Czy ja w którymś miejscu mianowałam Pana autorytetem? Ja też nim nie jestem. Proszę nie żartować. Tym bardziej nie odbieram Panu prawa do głoszenia własnych poglądów i ich obrony.
Wymyślił Pan jakiś termin, dorobił Pan do niego znaczenie, na tej podstawie dokonuje Pan swojej interpretacji PRAWA otrzymanego od Stwórcy (czyli Dekalogu) sugerując jego wtórność w stosunku do tworu pt. “prawo trwania” poinformowawszy wcześnej czytelników, że najwyższy stopień rozwoju osiągniemy wtedy, gdy nasze interpretacje będą jednakowe i samodzielne.
No przyzna Pan, że to się przysłowiowej kupy nie trzyma.
Mam wrażenie, że coś się Panu między Jakubem a Pawłem zacięło i trzyma.
Panie Wojtasie
Czy ja w którymś miejscu mianowałam Pana autorytetem? Ja też nim nie jestem. Proszę nie żartować. Tym bardziej nie odbieram Panu prawa do głoszenia własnych poglądów i ich obrony.
Wymyślił Pan jakiś termin, dorobił Pan do niego znaczenie, na tej podstawie dokonuje Pan swojej interpretacji PRAWA otrzymanego od Stwórcy (czyli Dekalogu) sugerując jego wtórność w stosunku do tworu pt. “prawo trwania” poinformowawszy wcześnej czytelników, że najwyższy stopień rozwoju osiągniemy wtedy, gdy nasze interpretacje będą jednakowe i samodzielne.
No przyzna Pan, że to się przysłowiowej kupy nie trzyma.
Mam wrażenie, że coś się Panu między Jakubem a Pawłem zacięło i trzyma.
Pozdrawiam bez zaciętości…
Magia -- 16.02.2008 - 20:41