no rozjechał nam sie na samym, twoim, początku, brachu.
Mnie się wydaje, że formuła indywidualnych wypracowań jest dla tego tematu najnośniejsza. W gazeciorach takie coś było, chyba we Wproście, że było spojżenie prawym i lewym okiem na jeden temat. To zróbmy cos w tym stylu, bo tak nam sie to kompletnie popieprzy.
Mam tylko jedno zastrzezenie. Bo o to się na lepsze rózniła gaduła Majora z Wyrusem, że tam ktoś, kto uważał cudze zdanie za głupie- pisał dlaczego tak uważa. To daje jakąś możliwość dyskusji dlaszej. Natomiast tutaj poszedłeś, Igło, niefajnie. A miało byc rzetelnie.
Moja propozycja jest więc taka:
Piszemy wypracowanka.
W wypracowankach robimy charakterystyke naszej sytuacji obecnej razem z wynikającymi z niej zagrożeniami, możliwymi profitami etc. Bilans sił itp.
I po tym wstępie udowadniamy dlaczego popierane przez nas sojusze jawią się nam jako:
a) bardziej prawdopodobne do realizacji (bo przecież interesuje nas to, co może być zrobione, a nie to, co byśmy sobie chcieli żeby było i powinno byc zrobione, prawda?)
b) przynoszące nam największe korzysci
Igła
no rozjechał nam sie na samym, twoim, początku, brachu.
Mnie się wydaje, że formuła indywidualnych wypracowań jest dla tego tematu najnośniejsza. W gazeciorach takie coś było, chyba we Wproście, że było spojżenie prawym i lewym okiem na jeden temat. To zróbmy cos w tym stylu, bo tak nam sie to kompletnie popieprzy.
Mam tylko jedno zastrzezenie. Bo o to się na lepsze rózniła gaduła Majora z Wyrusem, że tam ktoś, kto uważał cudze zdanie za głupie- pisał dlaczego tak uważa. To daje jakąś możliwość dyskusji dlaszej. Natomiast tutaj poszedłeś, Igło, niefajnie. A miało byc rzetelnie.
Moja propozycja jest więc taka:
Piszemy wypracowanka.
W wypracowankach robimy charakterystyke naszej sytuacji obecnej razem z wynikającymi z niej zagrożeniami, możliwymi profitami etc. Bilans sił itp.
I po tym wstępie udowadniamy dlaczego popierane przez nas sojusze jawią się nam jako:
a) bardziej prawdopodobne do realizacji (bo przecież interesuje nas to, co może być zrobione, a nie to, co byśmy sobie chcieli żeby było i powinno byc zrobione, prawda?)
b) przynoszące nam największe korzysci
Co ty na to?
Artur M. Nicpoń -- 10.02.2008 - 22:30