Pani Gretchen

Pani Gretchen

Pani to musi, że się jakiegoś Goffmana naczytała zanadto.

Ale może to i prawda, skoro niektóry warszawski artysta, to musi obskoczyć ze trzy teatry, a taki znowu “ekspert”, to w pięciu telewizjach jednego wieczora, to samo trzy po trzy musi powiedzieć.

Coś tu jest na rzeczy, bo to faktycznie śmiesznie, jak gość się tylko lekko obmyje i mu spod ledwie wytartego hamleta Papkin prześwituje, albo za przeproszeniem Felicjan Dulski, mój mistrz i nauczyciel.

A jak ktoś nad granicami nie panuje, to powinien pracę zmienić.

A na koniec, to chciałem zapytać, kto to jest ten czytelnik w Pani osobie? Ale może nie zapytam, bo to jakoś nie uchodzi.


Na scenie i na widowni By: yayco (16 komentarzy) 8 luty, 2008 - 22:20