ja w salonie też “zerowcem” bylem, bo jakoś motywacji nigdy nie miałem i wiary, że dla ogólnego tamtejszego poziomu czytelnictwa, warto.
A tutaj już doszedłem do poziomu spamu, bo post za postem wrzucam, aże mi stydno…
Panie Joteszu,
ja w salonie też “zerowcem” bylem, bo jakoś motywacji nigdy nie miałem i wiary, że dla ogólnego tamtejszego poziomu czytelnictwa, warto.
A tutaj już doszedłem do poziomu spamu, bo post za postem wrzucam, aże mi stydno…
yayco -- 06.02.2008 - 14:59