Hmmm… A może, skoro jednak ma to być rodzinne, to ojciec bedzie opozycjonista? Zmeczonym, zgorzknialym wydarzeniami 68 czy sierpniem na wybrzeżu, ciaglym napierdalaniem sie z ubecja. I dobitym wyborem syna – ktory zostal przez tych, ktorzy ojca zawsze lamali, zwerbowany do ub. I niech faktycznie komentuja to wszystko ubecy – ale Ci, ktorzy przewrotnie zadzgali ojca – wciagajac w swoje szeregi syna. Ale ojciec – jak Gigant, jak Hiob- zawsze wstanie z popiolow. Czy jakos tak.
Problem w tym, ze my wciaz cierpimy na syndrom tragedii i ponurych zakonczen – trza by to tak zmalowac, coby nie smierdzialo niepotrzebnym patosem.
Mad Dog
Hmmm… A może, skoro jednak ma to być rodzinne, to ojciec bedzie opozycjonista? Zmeczonym, zgorzknialym wydarzeniami 68 czy sierpniem na wybrzeżu, ciaglym napierdalaniem sie z ubecja. I dobitym wyborem syna – ktory zostal przez tych, ktorzy ojca zawsze lamali, zwerbowany do ub. I niech faktycznie komentuja to wszystko ubecy – ale Ci, ktorzy przewrotnie zadzgali ojca – wciagajac w swoje szeregi syna. Ale ojciec – jak Gigant, jak Hiob- zawsze wstanie z popiolow. Czy jakos tak.
Problem w tym, ze my wciaz cierpimy na syndrom tragedii i ponurych zakonczen – trza by to tak zmalowac, coby nie smierdzialo niepotrzebnym patosem.
Griszeq -- 04.02.2008 - 09:33