Ahmed Zakaev usiłuje przedstawić bojowników walczących w Czeczenii, jako siły inspirowane przez FSB. Należałoby to rozumieć w ten sposób, że Rosjanie sami starają się stworzyć wrażenie, że walczą z terrorystami muzułmańskimi, i do tego celu potrzebni są im ci partyzanci ukrywający się gdzieś w górach. Ale tak jak napisałem wyżej nie wierzę w to, by kilka tysięcy bojowników było agentami FSB.
Na placu boju już od czasu drugiej wojny czeczeńskiej są zwolennicy republiki islamskiej, a to niczego dobrego nie wróży.
Już wyjaśniam
Ahmed Zakaev usiłuje przedstawić bojowników walczących w Czeczenii, jako siły inspirowane przez FSB. Należałoby to rozumieć w ten sposób, że Rosjanie sami starają się stworzyć wrażenie, że walczą z terrorystami muzułmańskimi, i do tego celu potrzebni są im ci partyzanci ukrywający się gdzieś w górach. Ale tak jak napisałem wyżej nie wierzę w to, by kilka tysięcy bojowników było agentami FSB.
Na placu boju już od czasu drugiej wojny czeczeńskiej są zwolennicy republiki islamskiej, a to niczego dobrego nie wróży.
Pozdro
wenhrin -- 27.01.2008 - 12:00