nie rozumiem. Nie śledziłam poprzednich dyskusji, ale tutaj wygląda na to, że wiele osób próbuje Ci powiedzieć, że trzeba mieć dystans do pewnych różnic. Mnie się wydaje, że Ty za bardzo chcesz rzeczy niemożliwej (też tak czasem miewam). Z jednej strony chcesz wkładać kij w mrowisku i chcesz mieć coś do powiedzenia, a z drugiej boisz się skłócić innych ze sobą ( z Tobą?). Odniosłam wrażenie, że zastawiłaś pułapkę dyskusji i sporu, a potem okazało się, że Cię denerwuje, jak inni się w to złapali i posprzeczali.
Nie miej mi za złe, że to piszę, bo ja tylko – jak chyba wszyscy powyżej – chce coś Ci pokazać z innej strony niż Twój sposób widzenia. Tylko trudno Ci się to mówi, bo sprawiasz wrażenia, jakby było tak, że odbierasz każdy głos jako atak na Ciebie. A przecież nie o ataki tu chodzi.
Pozdrawiam Cię przyjaźnie! barabasz – baszka
Alga, a ja to czytam i pierwszy raz Cię
nie rozumiem. Nie śledziłam poprzednich dyskusji, ale tutaj wygląda na to, że wiele osób próbuje Ci powiedzieć, że trzeba mieć dystans do pewnych różnic. Mnie się wydaje, że Ty za bardzo chcesz rzeczy niemożliwej (też tak czasem miewam). Z jednej strony chcesz wkładać kij w mrowisku i chcesz mieć coś do powiedzenia, a z drugiej boisz się skłócić innych ze sobą ( z Tobą?). Odniosłam wrażenie, że zastawiłaś pułapkę dyskusji i sporu, a potem okazało się, że Cię denerwuje, jak inni się w to złapali i posprzeczali.
barabasz - baszka -- 19.01.2008 - 23:09Nie miej mi za złe, że to piszę, bo ja tylko – jak chyba wszyscy powyżej – chce coś Ci pokazać z innej strony niż Twój sposób widzenia. Tylko trudno Ci się to mówi, bo sprawiasz wrażenia, jakby było tak, że odbierasz każdy głos jako atak na Ciebie. A przecież nie o ataki tu chodzi.
Pozdrawiam Cię przyjaźnie! barabasz – baszka