Nie jest to jeszcze klasa Pani Senyszyn, a i styl inny, ale parafrazując Pana własne skromne słowa, druga liga i twardy środek tabeli …
Nie kwetionuję Pana dobrej woli – Pana tekst jest tym, czym Pan uważa, że jest. Pan zaewne również nie kwestionuje mojej dobrej woli, więc skoro tak, to jak każdy nie rozumiejący Pana tekstu udowadniam światu, że jestem poniżej poziomu sześciolatka. Ach jak lekko, jakże młodo się czuję!
Tyle że nawet w przedszkolu, wśród dzieci, jeśli chce się im coś przekazać, trzeba starać się to zrobić w sposób prosty i zrozumiały. W miarę zaliczania kolejnych klas (chociaż co Pański skromny sługa może o tym wiedzieć) wpaja się, szczególnie mężczyznom, umiejętność rzeczowego (nie utożsamiać z ubogim) i lakonicznego wyrażania się. Oczywiście bloger powinien tu stać znacznie wyżej od statystycznego maturzysty.
Dlatego o ile Pana tekst nie jest białym wierszem, powinien być raczej jednoznaczny interpretacyjnie. Nawet dla sześciolatka. Inaczej mamy do czynienia z brakami w sztuce, o które trudnoi jest oskarżać innych.
Istnieje jeszcze oczywiście możliwość, że nalezy Pan do tych twórców, którzy piszą przez siebie do siebie o sobie, vulgo: do szuflady. Ale wtedy niezrozumienie nie powinno Pana dziwić.
Pysznie Pan odpowiedział
Nie jest to jeszcze klasa Pani Senyszyn, a i styl inny, ale parafrazując Pana własne skromne słowa, druga liga i twardy środek tabeli …
Nie kwetionuję Pana dobrej woli – Pana tekst jest tym, czym Pan uważa, że jest. Pan zaewne również nie kwestionuje mojej dobrej woli, więc skoro tak, to jak każdy nie rozumiejący Pana tekstu udowadniam światu, że jestem poniżej poziomu sześciolatka. Ach jak lekko, jakże młodo się czuję!
Tyle że nawet w przedszkolu, wśród dzieci, jeśli chce się im coś przekazać, trzeba starać się to zrobić w sposób prosty i zrozumiały. W miarę zaliczania kolejnych klas (chociaż co Pański skromny sługa może o tym wiedzieć) wpaja się, szczególnie mężczyznom, umiejętność rzeczowego (nie utożsamiać z ubogim) i lakonicznego wyrażania się. Oczywiście bloger powinien tu stać znacznie wyżej od statystycznego maturzysty.
Dlatego o ile Pana tekst nie jest białym wierszem, powinien być raczej jednoznaczny interpretacyjnie. Nawet dla sześciolatka. Inaczej mamy do czynienia z brakami w sztuce, o które trudnoi jest oskarżać innych.
Istnieje jeszcze oczywiście możliwość, że nalezy Pan do tych twórców, którzy piszą przez siebie do siebie o sobie, vulgo: do szuflady. Ale wtedy niezrozumienie nie powinno Pana dziwić.
Ufny, że cieszy się Pan dobrym zdrowiem
Zetor -- 27.12.2007 - 09:41