Szanowni Moi,

Szanowni Moi,

dzięki za dobre slowa.
Kiedyś pewnie to opiszę, bo ja przypadkowy kundel jestem: Poleszuk ,we Wrocławiu (przypadkiem) urodzony, w S. podchowany, w Warszawie zakorzeniony i zakochany tak mocno, jak tylko można się zakochać w dziewczynie brzydkiej i kulawej.
Taki ja jestem: i ze wsi, i z małego miasta, i z dużego też.
Małe miasta mnie fascynują, ale są wspomnieniem dzieciństwa. Trochę zmyślonym, jak te święta, kiedy to zawsze śnieg padał. Pewnie nie umiałbym żyć w takim mieście teraz. Strasznie się zrobiłem ucywilizowany.
PS. Panie Igło! Do pana osobno, bo nic z tego co Pan pisze nie rozumiem.
Jak pan jakami handlujesz na medle, to Pan musisz mieć szacunek na cały Tybet i okolice (na pohybel chińczykom!).
I nie wiem, co Pan prowadzisz (widać mechanizm tekstowiska znowu ekstrakcję Treści obraźliwych przeprowadził) poważnego. No chyba, że karawan wieczorową porą…


Wpis wpadkowy, nienumerowany: o blogosferze i targu w S.. By: yayco (24 komentarzy) 15 grudzień, 2007 - 00:38