O tym dlaczego stereotypy są gupie

Tak sobie siedzę przed komputrem, pewien napój, co w tagach ukryłem, popijam, wolnym dniem się delektuję i rozmyślam.
Pino wczoraj tekst napisała, tekst, który wzbudził troche kontrowersji i emocji, dyskusja pod kreską zrobiła się niefajna trochę, ale na razie nie o tym.

Pino napisała jedno zdanie, które niektórzy odczytali jako rasizm itd

O tym, że Arabowie to dzicz. jak dla mnie zdanie siedzi w kontekście i koncepcji tekstu strasznie, który jest i autoironiczny momentami, i Nicponiowy trochę, i powokacyjny trochę.
I poza kikoma niepotrzebnymi ozdobnikami (choćby wierszykiem na koniec) nawet dobry jest.

Oczywiście zdanie, że Arabowie to dzicz samo w sobie jest głupie, chamskie i stereotypowe.
Nie powiedziałbym, że to już rasizm.

Mnie się ono nie podoba z innych względów (widać to w komentarzach MAW-a, który leci i antyarabskimi i antyżydowskimi stereotypami)

Dlaczego stereotypy, mówiąc po mojemu, są niefajne?
Nie dlatego że są nieprawdziwe czy obraźliwe.
Bo to drugorzędne moim zdaniem.
Chodzi o to, że stereotypy i klisze zubażają. Zubażają tego, kto w nie wierzy.
I się nimi kieruje i nieważne czy dotyczy to Arabów, Żydów, Polaków, lewaków, masonów, WOŚP czy katolików.

Stereotyp to nie jest prawda, to nasze wyobrażenie o niej.
Nie widzimy ludzi, widzimy nasze wyobrażenia o nich. (Wiem, znowu lecę deMello, przepraszam:))
Jak fajnie, gdy się potwierdzą.

Fajnie jak w telewizji pokażą brudnego Araba czy brzydką wrzeszczącą grubą Arabkę co się nie teges na pogrzebie zachowuje (prawda, panie Igło?).
Możemy sobie powiedzieć, no jest tak, jak myślałem.

Fajnie jak przeczytamy, że Żyd uderzył anarchistę w Poznaniu (prawda Eumenesie?), możemy se powiedzieć, no nie dość, że w Gazie napierdalają Palestyńczyków, to jeszcze w Polsce się rządzą.
Proste analogie, proste myślenie, proste chwyty retoryczne.

Ułatwiają życie, co?

I zamykają.
Nawet jak nam się nie zgodzi kilka razy, to powiemy, eeee, wyjątek regułę potwierdza.
I dalej żyjemy w świecie swoich wygodnych streotypów, bezpiecznych wyobrażeń i nie do zdarcia klisz.

Po co się wychylać, po co wątpić, po co myśleć?
No przecież, wszystko jest jasne, widziałem jak byłem w UK (Prawda, MAW?)
A kto inny widział Turków w Niemczech i Marokańców w Hiszpanii.
I już wie wszystko o islamie.

Stereotypy są też samospełniającą się przepowiednią.
Coś jak w edukacji, nauczyciel se myśli, e ten Grześ z ostatniej ławki to głupek, nic nie uczy się, nic nie robi i jeszcze pitoli bez sensu, a jaki niegrzeczny jest.
Więcej niż 3 u mnie nie będzie miał.
Nie to co Ania z pierwszej ławki.
Nawet jak Grześ zabłyśnie, to nauczyciel tego nie zauważy często.
Bo on już wie swoje.

I nie chce widzieć, nie chce się rozwijać. Prawie jak ten głupi Grześ jest, co? Może nawet głupszy?

P.S. Miały być refleksje o wczorajszym dniu na TXT (o kilku sprawach) ale jednak nie.
Nie chce mi sie, zresztą po co psuć dobry tekst? Zresztą drink się kończy, więc i tekst trza skończyć.

P.P.S. Blog jest mój na 14-tym miejscu, głosowanie do czwartku do 12, jakby kto chciał, niech zagłosuje jeszcze. Choć w sumie pewnie nic to nie da, no:)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Z kliszami jest jak z alkoholem

W rozsądnej ilości rozweselają i być może niektórym pomagają, w nadmiarze szkodzą.

Stereotypy czasem pomagają niektórym poukładać sobie własny pogląd na świat. I to nie tylko stereotypy rasowe czy narodowościowe. Dopóki owe stereotypy kursują w prywatnym obiegu, ot choćby jako temat do kawałów “Polak, Rusek i Niemiec”, to niech sobie będą. Ale jeśli stereotypami posługują się osoby jakoś tam pretendujące do roli autorytetów – robi się nieciekawie. Dlaczego? Ano historia pokazuje nam, że powszechnie używane klisze potrafią czasem przerodzić się w śmiertelną nienawiść... Potrzebny tylko genialny wódz z garstką wiernych pretorian…

Wczorajszą pyskówkę czytałem z niesmakiem. Nawet nie dlatego, że jakoś tam się specjalnie wyróżniała. Bardziej dlatego, że szanowna Administracja nie widziała nic niestosownego w jej promowaniu. Jedną pozytywną rzecz jednakowoż zauważyłem, mianowicie taką, że niektórzy skorzystali z opcji edycji komentarza. Może nie wszyscy, od których bym tego oczekiwał, ale jednak.


Napisałeś Grzesiu,

że stereotypy ułatwiają życie. One również zwalniają sporo osób od obowiązku myślenia. A poza tym są przydatne politycznie, w myśl powiedzenia, że jak się chce psa uderzyć, to się i kij znajdzie.

Czyli paradoksalnie owo niemyślenie dużej grupy (by nie powiedzieć że przeważającej) jest wynalazkiem myślących. Tylko niekoniecznie w ramach znanego nam systemu etyczno-moralnego.

Pozdrawiam cię serdecznie

abwarten und Tee trinken


Grzesiu

Dla mnie stereotyp to takie pseudonaukowe twierdzenie, które ma jedno zadanie. Odkleić człowieka, osobę od problemu. No bo jeżeli nauczyciel myśli: ten Grześ z ostatniej łąwki to matoł skończony, to wtedy traci zupełnie z oczu osobę, twarz tego Grzesia. Już się nie przejmuje uwarunkowaniami jego nieuctwa, już go to guzik obchodzi. Czuje się dobrze, bo zdiagnozował problem. Ale nie widzi osoby związanej z problemem. A to komplikuje obraz i wymaga więcej uwagi, analizy, współ-czucia, więcej w końcu zaangażowania.

Podobnie jest ze stereotypami na większą skalę.


No dobra Grzesiu

Stereotypy są głupie. Ok, zgadzam się.
Ale najpierw warto byłoby ustalić co jest, a co nie jest stereotypem.
Załóżmy że na podstawie własnych doświadczeń wyrobiłam sobie zdanie na jakiś temat. Dla uproszczenia dyskusji trzymajmy się tej arabskiej dziczy.

Zatem byłam tu i tam, widziałam to i owo, czytałam Orianę Fallaci i różne inne książki w których opisywane jest jak to Arabowie żywcem palą własne kobiety (nie wspominając o innych), rozmawiałam z Iksem, Ygrekiem i Zetem, którzy twierdzą, że nie każdy Arab to terrorysta, lecz każdy terrorysta to Arab, a poza tym to nawiedzeni fanatycy. I tak dalej i tak dalej.

Na podstawie tej mozaiki poznawczej wyrobiłam sobie jak najgorsze zdanie na temat Arabów. Dla mnie jest ono najprawdziwszą prawdą, nie żadnym stereotypem.

Aż tu nagle pojawia się Grześ, twierdząc, że myślę stereotypami. Dlaczego Grześ tak uważa nie bardzo wiadomo, prawdopodobnie dlatego, że jest pacyfistą i wrogiem wszelkich uprzedzeń rasowych i narodowościowych. Ewentualnie bo tak .

I tu pojawia się problem. Kto ma rację? Czy ludzie, którzy na podstawie własnych doświadczeń wytworzyli sobie nienajlepsze opinie o kimś lub o czymś, czy Grześ, który z bliżej nieznanych przyczyn uważa te opinie za stereotypy.

Gdzie kończy się prawda a zaczyna stereotyp?


prawda a stereotyp

W każdym stereotypie jest trochę prawdy, ale jak każde uogólnienie jest on spłycającym temat i krzywdzącym często. To wybierany dla ułatwienia lub z ignorancji sposób opisu czegoś, czego się boimy, nie lubimy, bo najczęściej nie znamy zbyt dobrze.
Grześ cieszy mnie, że sam oceniasz swój tekst na dobry :). Na blog oddałam głos, powodzenia.


Delilah, jeśli mogę...

Stereotyp to jest uogólnienie. Brak pokory wobec różnorodności świata i wielości ludzkich motywacji i postaw.

Wczoraj objrzałem bardzo interesujący film dokumentalny o działaczach NZS-u na przełomie lat 80 i 90. Jeden z nich, oczywiście młody zatwardziały dogmatyczny antykomunista wspominał po latach: wiesz, jak juz spotkasz takiego prawdziwego komucha, takiego esbeka, jak już z nim usiądziesz biurko w biurko i zaczniesz normalne rozmowy codziennie przy herbacie, to zobaczysz powoli, że to jest taki sam człowiek jak ty, ma takie same nałogi, ma jakieś poglądy, nie musisz ich podzielać, ale widzisz całego człowieka, twarzą w twarz. Stereotyp upada…

Pozdrawiam serdecznie


Rafale, o właśnie,

dzieki uzupełnienie, zapmniałem wspomnieć o aspekcie dehumanizacyjnym:) stereotypów, który ty poruszyłeś i w pierwszym i drugim komentarzu.
Zaraz to rozwinę w komentarzach.


Grzesiu

Ja tam ludzi staram się w ogole nie grupować.
No chyba, ze juz inaczej nie można.

Generalnie najciekawsze jest to, co rozni to wszystko wokół, bo widzac roznice mozna to co najistotniejsze zobaczyć jak dla mnie.

Dlatego stereotypy jako pewne uogólnienia bardziej lub mniej prawdopodobne są poznawczo uwsteczniające ;-)

pozdrawiam

PS – co do glosowania, to udalo mi sie zorganizowac na razie 5 nowych czytelnikow…

PS2 – a jeśli chodzi o wczorajsze rzeczy, to trochę nie rozumiem problemu chyba. Ludzie są ludźmi i czasami się tak jak wczoraj zachowują. Czy z tego cokolwiek więcej poza tym, że wczoraj tak się zachowywali wynika? Czy tu kogoś trzeba oceniać, czy po czyjejś stronie trzeba stawać? to nie wiem. Emocje, też negatywne są wpisane w nas. W jednych może więcej w innych mniej ale u wszystkich są. Jak dla mnie była to po prostu bardzo interesująca sytuacja, interesująca, bo rzadko spotykana tu na TXT. Choć może lepiej jakby takich zdarzen było więcej. Wazne, żeby coś tam nowego o ludziach mówily. Przynajmniej nudno nie jest ;-)

End Of All Messages


Oszuście, powiem tak,

zgadzam się (chyba) ze wszystkim, co napisałeś
:)

Pozdrówka.


Fakt, Lorenzo,

łatwiej uwieść głupawą ideologią ludzi wierzących w czarno -biały podział świata, ten wóg, ten przyjaciel, Arab -burak, Żyd-antypolak itd

Żenujące że to wykorzystują niejednokrotnie ludzie inteligentni ale źli.

pzdr


>RafałB

Jednym słowem komuch też człowiek:)

Owszem, ma ręce, nogi, głowę, je, pije, oddycha, wydala. Tak jak my wszyscy.
Ba, ma nawet poglądy… :)

No jeśli ów młody działacz oczekiwał, że komuchowi rosną rogi na głowie, z ust wystają wampirze zęby a na śniadanie zamiast kawy pije smołę z siarką, to faktycznie jestem w stanie pojąć jego konstatację.

Znasz jakiś stereotyp związany z komuchami?


Delilah,

ale ja nie twierdzę, że stereotypy są nieprawdziwe całkowicie i nie to mi się nie podoba.

Gdy powiesz, że Rosjanie, Polacy, Ukraińcy to dużo strasznie piją, to jest szansa, że nie dość, że każdy przedstawiciel tej nacji, którego spotkasz, to potwierdzi:), to i w odniesieniu do znacznej procentowo częsci tych narodów jest to prawda.
I że te narody jakoś jako niepijące trudne są do wyobrażenia.

Chodzi mo i to co Rafał zaznaczył, że stereotyp zasłania osobę, nie widzisz żywego cżłowieka tylko widzisz jedną cechę jego, jedną etykietkę i tyle.

A teraz się odniose do wybranych fragmentów twojego komentarza konkretnie:)

“Zatem byłam tu i tam, widziałam to i owo, czytałam Orianę Fallaci i różne inne książki w których opisywane jest jak to Arabowie żywcem palą własne kobiety (nie wspominając o innych), rozmawiałam z Iksem, Ygrekiem i Zetem, którzy twierdzą, że nie każdy Arab to terrorysta, lecz każdy terrorysta to Arab, a poza tym to nawiedzeni fanatycy. I tak dalej i tak dalej. “

Oczywiście, nie każdy terrorysta to Arab, terroryści sa i w Indiach i na Cejlonie, i w Hiszpanii i w Ameryce Południowej itd
Poza tym sorry, ale np. w Polsce żyje ileś tam tysięcy Arabów, we Francji kilka milionów, na świecie kilkaset.
Czy wg ciebie oni wszyscy palą kobiety żywcem?
No sorry…

“Na podstawie tej mozaiki poznawczej wyrobiłam sobie jak najgorsze zdanie na temat Arabów. Dla mnie jest ono najprawdziwszą prawdą, nie żadnym stereotypem. “

Okej i dobrze, co wtedy, jak poznasz Araba, który nie pali kobiet, nie jest terrorystą, nie jest fanatykiem.
Stwierdzisz, że to nie Arab?
A jak poznasz takich stu?

“Aż tu nagle pojawia się Grześ, twierdząc, że myślę stereotypami. Dlaczego Grześ tak uważa nie bardzo wiadomo, prawdopodobnie dlatego, że jest pacyfistą i wrogiem wszelkich uprzedzeń rasowych i narodowościowych. Ewentualnie bo tak “

Grzesia wkurzają nie tylko narodowościowe uprzedzenia, po to był przykład z nauczycielm i uczniem, by pokazać, że nie chodzi mi o rasizm czy antysemityzm tylko.

“I tu pojawia się problem. Kto ma rację? Czy ludzie, którzy na podstawie własnych doświadczeń wytworzyli sobie nienajlepsze opinie o kimś lub o czymś, czy Grześ, który z bliżej nieznanych przyczyn uważa te opinie za stereotypy”

No sorry, ale ja mam np. na podstawie doświadczeń świetne wyobrażenia o Rosjanach, mój brat ma raczej złe.
Czyli jakiego stereotypu mam być wyznawcą i dlaczego?

To że poznałem 10 Rosjan jakichś tam, znaczy że tych 10 Rosjan jest jakieś tam, nie że 140 milionów, a nawet jak, to nie mam na to dowodu, więc na wszelki wypadek mam pozytywne podejście lub neutralne.

A wyrabianie sobie na podstawie kilku spotkań opinii o cąłej grupie wydaje mi się przesadne.

Np. byłem kilka razy w Niemczech, znam trochę Niemców, niektóre stereotypy się potwierdzają, niektóre nie.
Ale np. dlaczego mam ulegać stereotypowi, że Niemcy to poczucia humoru nie mają lub mają żenujące, jak spotkałem kilku, którzy mają bardzo fajne.
I co mi da takie przekonanie, poza tym, że mi się wydaje, że mam pojęcie o Niemcach?


Jacku,

fakt z tym uwstecznieniem.
Czasem jednak uogólnienia są konieczne, ba, nawet często.

W sumie stereotyp to chyba coś więcej niż uogólnienie, ale musze cuś na ten temat poczytać, bo sam się zaciekawiłem tematyką poprzez swój tekst:)

Co do awantury, trochę masz rację, zauważyłem nieraz, że na TXT jak już jest awantura to na całego, większość czasu jest grzecznie, spokojnie itd, ale póxniej chyba muszą niektórzy odreagować.
Trzaskają drzwiami, odchodzą ostentacyjnie i takie tam.

A tu trza trochę luzu i dystansu:)


Stereotyp a prawda statystyczna

Panie Grzesiu,
mam pan trochę racji jedynie i wyłacznie w odniesieniu do jednostki ludzkiej,
kompletnie nie ma Pan racji w odniesieniu do prawdy statystycznej wynikającej ze stereotypu grupy.
Można nawet zastosować odwrotną kombinację, ze stereotypy wynikają z prawdy statystycznej.
Rozpatrzmy więc stereotyp Polaka – pijaka,
tu ma Pan rację, stereotyp jest idiotyczny.
Stereotyp Polaków – pijaków,
tu już statystyka jest bezlitosna.
Pijemy za dużo, po pijaku rozrabiamy, mordujemy, powodujemy wypadki drogowe, jesteśmy na czołówkach statystyk.
Idąc dalej tym tropem statystyczny Polak jest ułamkowym pijaczyną
a statystyczny Szwajcar nim nie jest.
Tak jest mniej więcej ze wszystkim.
Stereotypy sięgają dna głupoty np. “żydowscy faszyści”?
Faszyzm to ruch skrajnie lewacki Żydzi więc mogą być co najwyżej prawicowymi, narodowymi fundamentalistami podobnie jak ruch frankistowski w Hiszpanii.
Natomiast lewicy, lewactwu, neolewactwu bardzo blisko do faszyzmu, nazizmu dlatego tak dobrze stalinizm porozumiewał sie z faszyzmem czy nazizmem, dzielił je mały ideologiczny krok.
“Arabowie to dzicz”?
Tak i nie.
Pojedyńczy Arab w żadnym przypadku,
statystycznie to dzicz bo każdy kto tego stereotypu nie uzna
to w zderzeniu z prawdą statystyczną będzie trupem.
Mniej więcej tak jest z każdym stereotypem.
W konkluzji:
dobrych zegarków szukam w Szwajcarii, dobrych skór i kumysu w Mongolii.
Stereotypy, stereotypy, stereotypy, niestety ale i dzięki temu robimy mniej błędów.
Łamanie stereotypów pozostawmy intelektualistom i naukowcom, my co najwyżej mozemy przełamywać malutkie stereotypy w stosunku do sąsiada Araba, Żyda, Murzyna jednak jezeli będziemy mieszkać w ich kraju, w ich dzielnicy to znane nam stereotypy dopadną nas z całą bezwzględnością.
=============================================
stereotyp ‹fr. stereotype›
1. psych. socjol. «funkcjonujący w świadomości społecznej skrótowy, uproszczony i zabarwiony wartościująco obraz rzeczywistości odnoszący się do rzeczy, osób, grup społecznych, instytucji itp., często oparty na niepełnej lub fałszywej wiedzy o świecie, utrwalony jednak przez tradycję i z trudem ulegający zmianom»
 Znany, ogólnie przyjęty stereotyp.
 Obiegowe stereotypy.
 Stereotyp Polaka, Niemca.
 Stereotyp myślenia, działania.
 Przeciwstawiać się pewnym stereotypom.
 Kierować się stereotypami.
 fizjol. Stereotyp dynamiczny «występowanie odruchów warunkowych w określonej, wyuczonej i utrwalonej kolejności, nawet gdy nieoczekiwanie zmienia się zwykła kolejność bodźców»


No własnie o to chodzi, panie Kosiczu,

by nie tracić tej jednostki z pola widzenia.
A apropos tych zegarków,pijaków itd, to coś mi się skojarzyło, zaraz zacytuję stereotypowo.

“Co to jest niebo?
Miejsce, gdzie Brytyjczycy są policjantami, Francuzi kucharzami, Niemcy mechanikami, Włosi podrywaczami a nad wszystkim czuwają Szwajcarzy.

Co to jest piekło?
Miejsce, gdzie Niemcy są policjantami, Brytyjczycy kucharzami, Francuzi mechanikami, Szwajcarzy podrywaczami, a o organizację troszczą się Włosi.”

Więc może coś w tych stereotypach jest:)

Pozdrawiam.


Grześ znów uważnie nie czytał

I gadaj z nim….

Skaranie boskie.


Delilah

Delilah

Jednym słowem komuch też człowiek:)

Owszem, ma ręce, nogi, głowę, je, pije, oddycha, wydala. Tak jak my wszyscy.
Ba, ma nawet poglądy… :)

No jeśli ów młody działacz oczekiwał, że komuchowi rosną rogi na głowie, z ust wystają wampirze zęby a na śniadanie zamiast kawy pije smołę z siarką, to faktycznie jestem w stanie pojąć jego konstatację.

Wiesz, ja jak słyszę jacy są Arabowie, Żydzi, Pisowcy, komuchy, Niemcy, Anglicy… to właśnie czasem myślę, że ludzie, którzy posługują się tego typu sformułowaniami właśnie takie wyobrażenia mają.

Znasz jakiś stereotyp związany z komuchami?

Tak. Że nie są patriotami.


Znam trochę inny dowcip wynikający ze stereotypów

Dobre życzenia:
Obyś miał angielską willę,amerykańską pensję, japońską żonę i chińskiego kucharza!
Złe życzenia:
Obyś miał amerykańską żone,chińską pensję, angielskiego kucharza i japońską willę!
A teraz łamanie stereotypów:
“na pewnym przyjęciu, piękna, zarozumiała pani domu roznosząc drinki
ciągle omija pewnego starszego goscia, ten w końcu zdenerwowany
podchodzi do pani i dopytuje się dlaczego jest ignorowany?
A bo wie pan mój mąż powiedział, że panu nie warto dawać!
Na to zdenerwowany gość odpowiada:
proszę pani, ja jestem impotentem a nie abstynentem”


gupi MAW i jego 3 grosze

Grzesiu drogi – mozesz byc tolerancyjny, postepowy, wszelkich stereotypow gwaltownie nienawidzacy. Twoje zdanie – twoje prawo.

Przyjmij tylko do wiadomosci, ze kto inny moze miec jakies-tam stereotypy … pracowitego Wietnamczyka, leniwego Araba, przebieglego Zyda, gupiej blondynki itp. itd.

Dopoki ktos mnie nie nawraca na sile (ani bliskiej mi osoby do ZOO nie wysyla), przyjmuje jego poglady do wiadomosci … wszak ja prosty synek znad granicy i (jeszcze) wszystkich rozumow nie pozjadalem.

I tego samego zycze “tolerancyjnym” magikom, co to nie zniosa ! nie zniosa ! zbanowac ! skasowac ! do ZOO ! nieslusznych, wstecznych wpisow, czarna reakcja tchnacych.

pozdrawiam antyislamsko, jak na guptoka przystalo ;)
gamardzoba !


grześ

Ja na Ciebie już zapowiadane 3 SMS-y wysłałem, więcej nie mogę. Kurczę, jesteś tak blisko. Bo ja już nawet nie patrzę, na którym jestem miejscu. Napisałem do ks. Zaleskiego, żeby może mnie zareklamował u siebie, ale z przerażeniem zauważyłem, że on odpowiada na e-maile sprzed 2 tygodni. Może odpisze za jakieś 10 dni…


Dymitr,

no twój blog na wsparcie księdza isakowicza zasługuję, myślę.
Może go namówisz na zalogowanie się tu i skomentowanie czasem u ciebie?

Na pewno wniósłby do tematu ukraińskiego więcej niż szeregowy czytelnik.

A co do mojego bloga i konkursu, take it easy, it’s just for fun:)
Jestem właśnie po ingliszu, więc prosze wybaczyć ten mój angielski wtręt.


MAW,

idźmy od początku, nie piszę, żeś gupi, tylko, że stereotypy takie są.

“Grzesiu drogi – mozesz byc tolerancyjny, postepowy, wszelkich stereotypow gwaltownie nienawidzacy. Twoje zdanie – twoje prawo.”

Nie jestem postępowy szczególnie, zresztą to u prawaków kolejne słowo wytrych, nie wiedzieć czemu negatywnie nacechowane.Pisał o tym świetnie Yayco nieraz, zresztą człek raczej konserwatywny.
Nie pisałem też nic o nienawiści do stereotypów, ba, nawet nie napisałem, że ja nie wyznaję i nie kieruję się żadnymi stereotypami, bo jak każdy pewnie im ulegam, acz staram się by nie narzucały mi płaskiego obrazu świata.

“Przyjmij tylko do wiadomosci, ze kto inny moze miec jakies-tam stereotypy … pracowitego Wietnamczyka, leniwego Araba, przebieglego Zyda, gupiej blondynki itp. itd.”

Wszystko można, nie wszystko warto,:) i nie wszystko się opłaca.

“Dopoki ktos mnie nie nawraca na sile (ani bliskiej mi osoby do ZOO nie wysyla), przyjmuje jego poglady do wiadomosci … wszak ja prosty synek znad granicy i (jeszcze) wszystkich rozumow nie pozjadalem.”

Nie zamierzam cię nawracać jak zresztą nikogo, choć wpadam niekiedy w moralistyczno-patetyczny ton, to tylko dlatego, że lepiej nie umiem wyrazić swych myśli.

“I tego samego zycze “tolerancyjnym” magikom, co to nie zniosa ! nie zniosa ! zbanowac ! skasowac ! do ZOO ! nieslusznych, wstecznych wpisow, czarna reakcja tchnacych.”

Jeśli chodzi o mnie, to banować nikogo nie chciałem.
Zresztą jedyna osoba, której zbanowanie kiedyś mogę rozważyć to ja sam.
Ale o to nie będę musiał do adminów apelować, sam się zbanuję.

Pozdrawiaj jak tam sobie chcesz.

A do gupków nic nie mam, bo sam jako gupek się tu niejednokrotnie okreśiłem i nie zawsze była to tylko kokieteria i retoryka.

pzdr


Panie Kosiczu,

anegdoty niezłe, druga szczególnie.


Delilah,

czytałem jak zwykle.
Może nie zrozumiałem?
Acz jesli pytasz co jest prawdą a co stereotypem, to nie jestem dobry w odpowiedziach, co jest prawdą, a co nie.
Od tego są inne osoby, pojawiają się też czasem na TXT i mają bardziej zdecydowane poglądy w tej sprawie.

A następnym razem napisz wcześniej czy jest szansa, że usatysfakcjonuje cię moja odpowiedź,to zaoszczędzę sobie trudu pisania w próżnię.
Bo aż tyle czasu nie mam, by się bez sensu rozpisywać.


>Grzesiu

Wiesz co? Przemyślałam sprawę. To moja wina.
Źle napisałam swój komentarz, jak zwykle pokrętnie, niezrozumiale, a co najważniejsze, prawdopodobnie całkiem niepotrzebnie.

Sorry Grzesiu.


Ale ja nie twierdzę,

że to twoja wina.
Zresztą dziwi mnie zawsze zywczaj szukania we wszystkim winnego.(nawet ironicznie jak w tym komencie twoim)
W dyskusji nie ma winnych, jak i wygranych i przegranych wg mnie.

A komentarze pisz jak chcesz, ja ci tam nie zarzucam w nich czegokolwiek, najwyżej staram się na miarę swych skromnych możliwości się odnosić czy polemizować.

Zawsze możesz gadać z mądrzejszymi ode mnie, a na TXT (bez ironii to piszę) jest ich trochę.

Pozdrówka.

Gupek taki jak ja:), który sie usmiecha, bez sensu właśnie, bo go głowa przestała boleć, no.


Szanowny Panie Grzegorzu

Cytując klasyka: nie chcem ale muszem . Co prawda chwilowo nie mogiem ,
ale przy najbliższej okazji jaka być może kiedyś się zdarzy kopnem Pana w tyłek.
Uprzedzam lojalnie, żeby Pan nie był zdziwiony.

Za co? Za obrażanie Grzesia!


Po pierwsze,

to się ciesz, Grzesiu, że moja babcia chwilowo od internetu odcięta, bo jak sobie wcześniej TXT czytywała, to jedna z jej głównych refleksji brzmiała “a ten Grześ to ciągle coś pije”, hi hi.

Po drugie, stereotypy są po to, żeby je łamać, albo żeby nimi żonglować :)

Popatrz, jak pięknie się różnię ja z MAWem, moim antysemitą ulubionym. Bo on jest z takich, co to Tuwima oraz innych jewrejów cytują na wyrywki. Że nie lubi Żydów, no to co? A wszyscy muszą lubić?

Ja na przykład śmiało i otwarcie deklaruję, że nie znoszę selera. I niech się na mnie rzuci jakaś Liga Obrony tego warzywa, przyjmę to z siłom i godnościom osobistom.

pururu w stereo :)


Spoko, nie ma obowiązku lubienia Zydów,

zresztą najbardziej antyżydowscy bywali sami Żydzi (choćby Heinrich Heine, Marks chyba tyż, a i Tuwim czy Słonimski krytyczni wobec żydowskości iŻydów bywali)
Tyle że nielubienie nie oznacza braku szacunku czy wrogości, ja np. nieszczególnie lubię Włochów, włoski język mi się nie podoba zbyt (choć kraj piękny a przynajmniej Rzym, bo tylko tam byłem), ale nie wynika z tego nielubienia czy obojętności nic więcej.
Nie wyppisuje w necie antyitalskich odezw:) a nielubiacy Żydów jakoś mają tendencję do obwieszczania tego całemu światu.

A twoja babcia ma rację i jej nie ma.
I niech coś napisze, może być o moim picu nawet:)


Grzesiu,

widzisz, to zależy wszystko od temperamentu. Cały światopogląd, a propos, jak jest światopogląd po niemiecku, podrzuć mi proszę to słowo :)

Agresywny antysemityzm i filosemityzm (“Moje emocje. Złe” – hi, hi) to dwie strony tego samego medalu.

Ważne, żeby mieć do tego dystans, mój Boże. Wszyscyśmy ludzie, każdy ma swój los.

pozdrawiam tolerancyjnie

P.S. Mój laptop ciągle w naprawie i babcia nie może odzyskać swojego. Ja chyba niedługo, kurna, zbombarduję tych czopów ze Zwierzynieckiej…


Weltanschauung

a tekst o emocjach miał być jeszcze mocniejszy.
Nie wiem, zy czytałaś w S24 kiedyś tekst Eumenesa o nienawiści do alkoholików, ja mam coś podobnego w odniesieniu do raistów no.
Prawdziwych.


Nie dziwię się,

bo takim właśnie rasistą był mój dyskusyjnej pamięci dziadek Leopold.

Rozumiem, czemu nim był, ale i tak się brzydzę.


...

tecumseh

by nie tracić tej jednostki z pola widzenia.
A apropos tych zegarków,pijaków itd, to coś mi się skojarzyło, zaraz zacytuję stereotypowo.

“Co to jest niebo?
Miejsce, gdzie Brytyjczycy są policjantami, Francuzi kucharzami, Niemcy mechanikami, Włosi podrywaczami a nad wszystkim czuwają Szwajcarzy.

Co to jest piekło?
Miejsce, gdzie Niemcy są policjantami, Brytyjczycy kucharzami, Francuzi mechanikami, Szwajcarzy podrywaczami, a o organizację troszczą się Włosi.”

Więc może coś w tych stereotypach jest:)

Pozdrawiam.

Bo są również stereotypy odnoszące się do cech pozytywnych. Wiesz, ci mądrzy Żydzi, Czarni z poczuciem rytmu (między innymi), punktualni i zorganizowani Niemcy.

Tak samo bzdurne jak i “uśredniające”, tylko że kto by się obrażał na coś takiego?


Barbapapa,

to jest właśnie ciekawe, dobrze, że wspomniałeś.

Na pozytywne stereotypy się nie oburzamy, a przecież też fałszują rzeczywistość, też przesłaniają jednostkę i też sa tylko wycinkiem (małym) prawdy.

Niby zrozumiałe dlaczego, ale niekonsekwentne.

Ale szczerze mówiąc, jak sobie porównuję pobyty w Niemczech z pobytem we Włoszech czy z rzeczywistością polską, to stwierdzam, że to o Niemcach to nie do końca stereotyp.
Oni tak mają, że u nich musi wszystko działać i że jest według planu.

Oczywiście są wyjątki i nie dotyczy to zycia prywatnego (bo bałaganiarskich Niemców trochę poznałem), ale jeśli chodzi o organizacje pracy, kursów, przestrzeni publicznej , komunikacji to po prostu są w tym dobrzy.

Zresztą jest to fajne, bo wie się, czego się można spodziewać i ma się poczucie bezpieczeństwa.
Oczywiście ktoś powie, że to nudne:), ale zycie ułatwia.


a widzisz Grzesiu...

zaczynamy dochodzic do istoty rzeczy – stereotypy tez sie z powietrza nie biora :) dosc porownac drogi w Niemczech , w Polsce i na Ukrainie, zeby wyrobic sobie opinie o tychze trzech nacjach :D (przynajmniej w kwestii ich gospodarnosci)

dosc sie przejsc na dowolny bazar, zeby wyrobic sobie stereotyp o Wietnamcvzykach, co to robia po kilkanascie godzin i jeszcze im malo. a kto jezdzil po Czechach czy Slowacji, ten o Cyganach pozytywnego zdanie raczej miec nie bedzie :)

i nie tlumacz sie, ze banowac nikogo nie chcesz, bo kilka zlosliwych uwag powyzej nie bylo o tobie ;)

no to jak ? moze te stereotypy nie tak do konca wstretne ?

pozdrawiam czarnomorsko,
ten co z Gruzji stuka :)


MAW,

widzę niezrozumienie tekstu mojego podobne jak u Delilah było.

Ja nie twierdzę, że stereotypy są nieprawdziwe cąłkowicie i wstrętne (bo element prawdy w nich bywa czy jest), tylko chodzi mi głownie o to, że patrzenie tylko przez pryzmat stereotypów zubaża.

I właściwie to jest sednem tekstu, reszta to ozdobniki i upajanie się tym, że umiem pisać, he, he.

I o to chodzi by nie postrzegać Niemców tylko przez pryzmat ich gospodarności, Cyganów złodziejstwa czy żebractwa a Polaków pijaństwa.

Pozdrówka.


>Pino

ja nie wiem jak ludziom mogą psuć się komputery?


stereotypy są jak dupa

tylko że dupę każdy ma własną-jedną, a stereotypów może być więcej.


Hm, a co to jest pod tym linkiem?

bo mi nie działa i czarny ekran tylko widzę a nie jaki film.

Docent, ty to masz porównania…


>grześ

grześ

czarny ekran tylko widzę a nie jaki film.

N***oń chciał Ci tym czarnym ekranem powiedzieć, że jest ciemny jak tabaka w rogu

a co do stereotypów… przestawmy nie na monotypy. mono jest teraz jazzy, trendy, freshy itp.


Grześ

wystarczy w ten ciemny ekran… kliknąć

;))


Stopciu

nie sil sie na humor, bo ci wychodzi tak jak z twoja muzyką.

Nie ma się czym chwalic specjalnie.


żebyś ty jeszcze miał pojęcie

o mojej muzyce… żebyś ty jeszcze miał jakiekolwiek pojęcie o muzyce


Stopciu

jeśli twoja muzyka jest ten hałas, który zawiesileś sobie na myspace, to do tego nie trzeba być jakimś znawcą by to ocenić. Koty marcujące sie pod oknami mają w sobie więcej poczucia muzyki niż cale to twoje granie.

Na marginesie- jakimś wybitnym szpecem od muzyki to nie jestem, ale do szkoły muzycznej przez grubych pare lat chodziłem i cos tam o muzyce wiem.
OK, trudno mnie uznac za specjaliste od jazgotu, no ale to obok muzyki nawet nie leżało, czyż nie?

Ci pa!


no nie masz pojęcia

idż sobie włącz Skaldów albo Laskowskiego. ja nie potrzebuję akceptacji takich jak ty wybitnych speców od wszystkiego.

faktycznie cipa jesteś. miło że się, prawda, przyznajesz.


Stopciu

ależ ja ci nie oferuję ani akceptacji ani czegos przeciwnego. Twoje malpy, twój cyrk. Ale prawo do wypowiadania swojego zdania mam i z niego korzystam.
Byc może to dla ciebie bolesne, ale mówi sie trudno- twórca odpowiada za jakość dzieła a w przypadku tych dwóch kawałków z myspace to trudno mówić i o czymś co ma ręce i nogi.

No i ci Skaldowie- tos wymyślił! He he he

Ci pa – było do ciebie. Szkoda, że nie rozumiesz takich najprostszych przekazów. To sie póxniej odbija na jakości twojego dzieła.

Ale nie pękaj. Trzymaj sie, Stopciu, ciepło i poręczy. Pracuj nad muzyczką, może coś z tego będzie. Nie zbadane sa bowiem wyroki boskie i może sie okazać tak, że nasza cywilizacja osiagnęla juz taki poziom skundlenia, że miłośników halasu jest juz tylu, że ci zapewnią ten chleb powszedni od pierwszego do pierwszego.

Mimo, że cie nie lubię (tak zupełnie szczerze cie nie lubie i mam za dupka) to jakbyś chciał mogę ci wgrać coś na dudach szkockich, na których sie ucze wymiatać od jesieni. Z niezlym skutkiem zresztą. Fajny instrument i bojowy taki. Wiec jakby co, to wal jak w dym. Jeśli będe potrafił, to pomogę. Poważnie. Mimo tego, że cie nie lubię.

No, to tyle. Trzym się!


Panowie, spokojnie,

osobiście lubię jazz, bywałam na koncertach w Krakowie w latach 50-tych (niestety jestem ahistoryczna i nie potrafię podać dokładnej daty; mój kolega ze studiów był ze mną, ale nie odnotował mojej obecności, jak się kiedyś z oburzeniem przekonałam, czytając jego wspomnienia).


ech

graj sobie na dudach na zdrowie, graj. miłośników hałasu jest wystarczająca ilość. a cipa i tak jesteś.


> Pani Krystyno na Borku

(Fałęckim?) ...

jazz to wspaniała muzyka i co najważniejsze konsekwentnie i logicznie się rozwijająca. zaraz włączę mojego ulubionego Ornette’a Colemana.


Artur, klikam, klikam,

i nic, znaczy gówno.
Ale spoko, sprawdzę w Mozilli, bo w Operze to mi różne rzeczy nie działają często, youtubki np.

Artur&Docent, taka propozycja, obaj macie blogi, niechże który założy se wątek w stylu “Muzyka Docenta jest chujowa” a drugi “Nicpoń jest gupi” czy cuś.
Może nawet przyjdę skomentować bez sensu jak zwykle.
Ale niekoniecznie musicie se napierdalankę urządzać tu, że ani to na temat a i znam już na pamięć te motywy, wiec nawet fermentu ni nic ciekawego nie ma.

A poza tym może ktoś by chciał jeszcze tu przyjść pogadać na temat, a nie przekopywać się przez komenty o tym, co wy o sobie sądzicie nawzajem.

pzdr


dobrze grzesiu

dziś może założę wątek “muzyka docenta jest chujowa” bo o rzeczach oczywistych (druga propozycja) nie chce mi się pisać :)


>grześ

dziękuję Ci za to :)


Subskrybuj zawartość