Totalitaryzm w Unii Europejskiej

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Marku

ten filmik to prawdziwy polityczny thriller. Ale zmysły większości są już tak tępe, że nawet to nie dotrze.

Pisałam już o tymże deputowanym z Danii, który mówił, że zabroniono publikacji skonsolidowanej wersji TL; pisałam, że zdecydowana większość tamtych (w PE) i tych (w Sejmie i Senacie) matołów pardą, parlamentarzystów nawet nie czytała całości tekstu tego przekrętu stulecia.
Ten filmik pokazuje, że nie kłamałam.

Dzięki.

Pozdrawiam.


@Magia, Marek

Eee tam – dobry montaż może wszystko… Wystarczy ten sam filmik inaczej pomontować i dosłownie z tego samego materiału wyjdzie, że to naprawdę grupka oszołomów wciska pozostałym 700 deputowanym jakieś brednie.

Np. co z tego, że w trakcie obrad deputowani nie dysponowali jeszcze tekstem jednolitym, kiedy poszczególne ustępy były dostępne w osobnych zeszytach?

Kwestie propagandowe zawsze wzbudzały spore zainteresowanie filmowców :-)


Szczęsny

Do tej pory nie ma jednolitego tekstu TL.
Nie czytał Pan TL, to widać jak na dłoni. :)
Ja, niestety przeczytałam “tekst-inwalidę”, podawany na stronach UKIE, ale nie przebrnęłam przez wiele setek odnośników do innych aktów prawnych, które są w nim zawarte.
Tak, drogi panie Szczęsny – “inwalida +odnośniki” stanowią pełny tekst TL.
Nie ma go.
Ciekawe dlaczego? :)


@Magia

Oczywiście – jasne, że nie ma tego tekstu, a to tutaj:

http://europa.eu/lisbon_treaty/full_text/index_en.htm

to jedynie fatamorgana.


Szczęsny

to nie jest full tekst.

Tak, masz rację – to fatamorgana.


@Magia

No tak – skoro jest napisane “full tekst”, a ponadto “wersja skonsolidowana”, to oczywiście to nie jest “full tekst” – ponieważ pani Magia oczekuje wydania w twardej okładce a nie paperback.


Ech, Szczęsny...

Niniejsza publikacja zawiera wersje skonsolidowane Traktatu o Unii Europejskiej i Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej wraz z ich protokołami i załącznikami w wersji uwzględniającej zmiany wprowadzone Traktatem z Lizbony podpisanym w dniu 13 grudnia 2007 r. w Lizbonie. Zawiera ona również deklaracje załączone do Aktu końcowego konferencji międzyrządowej, która przyjęła Traktat z Lizbony.

Stuknij się w głowę lub zamilcz… Ośmieszasz się.


@Magia

Pani się ośmiesza – czego Pani jeszcze chce???

Ma Pani traktaty o Unii Europejskiej i jej funkcjonowaniu, w których naniesiono zmiany tak, jak wynika to z Traktatu Lizbońskiego oraz ma pani deklaracje do Aktu Końcowego konferencji międzyrządowej, która traktat z Lizbony przyjęła. Czego jeszcze Pani chce?

Rozumiem, że problemem byłoby, gdyby trzeba było samemu pracowicie odnajdywać w tekście Traktatów bazowych te fragmenty, które Lizbona zmienia. Ale to właśnie zostało już zrobione – to czego jeszcze Pani chce – czerwonych szlaczków???


p.s.

Wersje skonsolidowane to tzw teksty ujednolicone, czyli pełne, już po zmianach.
Może komuś skonsolidowane kojarzy się ze skondensowanym (streszczonym)?
Sorry jeśli to głupie pytania, ale jest okazja to wyjaśnić.


Panie Szczęsny

Gdybym miała klapki na oczach, jak Pan, zawołałabym: O tak, Mbwana Szczęsny, o tak!
Ale nie mam.

Klikamy na link podany przez Pana:
http://europa.eu/lisbon_treaty/full_text/index_en.htm
następnie klikamy na link “The Treaty of Lisbon” i… nie ma tam ani jednej wzmianki o tym, że jest to tekst skonsolidowany.
Jest to tekst identyczny z tym, który od wielu miesięcy występuje na stronach UKIE. Kropka.

Jedyna wzmianka o tekście skonsolidowanym pochodzi z z opisu linka poniżej, czyli: „Consolidated versions of the Treaties as amended by the Treaty of Lisbon”. Klikamy sobie na ten opis, czyli: http://www.consilium.europa.eu/showPage.aspx?id=1296&lang=en, a następnie wybieramy wersję „pl“ i mamy cytat, który zapodałam.

Panie Szczęsny, ja rozumiem, że Pan jest „pro UE“ ale zaklinanie przez Pana rzeczywistości prawnej jest o wiele bardziej niebezpieczne niż moje marudzenia o stu małpach. Pan po prostu kłamie mówiąc, że tekst TL, który jest tam przedstawiony jest tekstem skonsolidowanym.
Jedyna konsolidacja występuje w tekście, do którego cytat („informacja dla czytelnika“) podałam we wcześniejszym komentarzu. Kropka.


Quick

Tak, masz rację. Tekst skonsolidowany to tekst ujednolicony.
Ja to rozumiem.


@Magia

Czy Pani w ogóle rozumie czym jest Traktat z Lizbony?

Pani coraz głupsze wypowiedzi świadczą, że nie.

Wyjaśniem:

Traktat z Lizbony to traktat zmieniający Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską.

Zatem jest jasne, że znaczenie dla obywateli ma kształt Traktatu o Unii Europejskiej i Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską po zmianach wprowadzonych Traktaem z Lizbony. To są właśnie rzeczone teksty skonsolidowane – dokładnie tak, jak to Pani zacytowała.

Zatem dała Pani właśnie popis bezdennej ignorancji i powinna się Pani albo spalić ze wstydu albo wreszcie zacząć brać te tabletki…


Szczęsny

Czy Pan rozumie co to znaczy skonsolidowany/ujednolicony tekst np. traktatu?

Pod linkiem zapodanym przez Pana podane są ujednolicone/skonsolidowane wersje dwóch wcześniejszych traktatów, które określają zasady funkcjonowania UE.
NIE MA skonsolidowanego/ujednoliconego tekstu Traktatu z Lizbony, który zawiera w sobie całe mnóstwo zapisów z tych dwóch wcześniejszych traktatów (podanych już w wersji skonsolidowanej) oraz innych aktów prawnych. KROPKA!

Jak długo będzie Pan jeszcze udowadniał, że “białe jest czarne”?


@Magia

O boże ?!? Niech mnie ktoś potrząśnie – ta baba oszalała.

Proszę Pani – nie ma tekstu skonsolidowanego Traktatu z Lizbony, bo takiego być nie może. Jest jedynie pełny tekst Traktatu z Lizbony oraz teksty traktatów bazowych, które właśnie zostały z tekstem z Lizbony skonsolidowane.

PANIATNO ???


po co takie emocje...

Na podanej przeze mnie wyżej stronie jest odnośnik o etykiecie “Traktat z Lizbony zmieniający Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską, Lizbona, 13.12.2007 – Dz. Urz. UE 2007 C 306, s. 1” linkujący do adresu:

http://eur-lex.europa.eu/JOHtml.do?uri=OJ:C:2007:306:SOM:PL:HTML

Czyli do czegoś, co najwyraźniej jednak jest tym mitycznym Traktatem z Lizbony.

Czy ten tekst miała Pani na myśli pisząc: “inwalida +odnośniki” stanowią pełny tekst TL. Nie ma go.?

Być może nie wszystko sprawdzałem, ale nie widzę tam tych “wielu setek odnośników do innych aktów prawnych”.


Szczęsny

Jeśli nie ma tekstu skonsolidowanego/ujednoliconego TL to nie ma jego tekstu pełnego.

Może Pan wymyślać co tam pan sobie winszuje, może Pan mnie wyśmiewać. Rzeczywistości Pan nie zmieni.
Aktualny tekst TL jest niemożliwy do przeczytania, Ze względu na setki odnośników o których pisałam. (Deputowany z Danii mówił w jakimś wywiadzie o circa 3000 odnośników do innych aktów prawnych.) O tym mówili “rozgarnięci na rozumie” deputowani z Danii i GB.
Parlamentarzyści PE i krajów członkowskich głosowali coś, o czym nie mieli pojęcia.

Przykre i prawdziwe.

Kolejne zalewy pańskiej żółci mnie nie wzruszają.
Może Pan sobie darować. :)


Quick

Jakie emocje?
Człowieku, ja się tym mogłam emocjonować zanim “wybrańcy” zdecydowali, że mam siedzieć “na dupie z mordą w kuble” (czytaj -> zakaz referendów), bo oni wiedzą lepiej.

Jeszcze raz powtarzam – nie ma ujednoliconego tekstu TL.
Amen.

Teraz to mogę tylko chwalić niemiecki Trybunał Konstytucyjny, przy którego uzasadnieniu zgodności TL z konstytucją niemiecką “Libertas” to eurosceptyczne niemowlaki. :)


@All

I tak to jest, jak się trafi na …

Dobra – ja swoje zrobiłem – jeśli jeszcze komuś się chce z tą Pania debatować, to proszę, ale wydaje mi się to pozbawione celu. Jak ktoś ma umysł wapnem zlasowany, to pomóc już się wiele nie da. Można jedynie udawać, że ma się do cczynienia z normalną osobą... ale ja tak nie potrafię.

Dobranoc.


Dobranoc Panu, panie Szczęsny :)

Jak najbardziej – dobranoc.
Przecież nie mogę życzyć Panu złej i nieprzespanej nocy tylko dlatego, że usiłuje Pan wmówić mnie i innym istnienie czegoś, co nie istnieje.

Dobrej nocy, panie Zbigniewie.


Podsumujmy

Z tego co zrozumiałem, sprawa wygląda tak:

1. Pełny tekst TL istnieje i jest wyżej linkowany.

2. Tekst TL nie może być “ujednolicony”, bo sam jest powodem ujednolicenia w/w traktatów dot. UE (nie istniały wcześniejsze wersje TL wymagające ujednolicania).

3. Tekst TL nie zawiera setek/tysięcy odnośników do zew. dokumentów czy aktów prawnych (kto nie wierzy, niech zajrzy do środka TL).

4. Dostępne są także w języku polskim zarówno dokumenty pdf zawierające same zmiany wprowadzane przez TL oraz ujednolicone teksty traktatów właściwych, czyli Traktatu o Unii Europejskiej i Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską.

5. Dość powszechne jest mylenie TL z traktatami, które TL jedynie zmienia (stąd potrzeba ich wersji ujednoliconych, dostępnych od dawna także drukiem w wielu wydawnictwach), dlatego warto powtórzyć, że Traktat z Lizbony to traktat zmieniający Traktat o Unii Europejskiej (a nie zastępujący).

Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić.


@Quick

Nie – oczywiście się Pan nie myli, ale co to zmienia? – Magia i tak – jak zawsze – wie swoje, więc szkoda gadać...


p.s.

Gwoli uzupełnienia: Traktat z Lizbony zmienia nie tylko Traktat o Unii Europejskiej ale także Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską – stąd wynika potrzeba istnienia wersji skonsolidowanych tych 2 Traktatów (ale nie samego TL – co byłoby nielogiczne, bo nie ma czego konsolidować w samym TL).


> Zbigniew P. Szczęsny

Nie rozumiem tych emocji w wątku, w którym wszystko można ustalić, podać linki itd. Same nudne sprawy w prawniczym języku. Bardziej mnie interesuje ustalenie faktów niż emocjonalne przekonywanie do swoich “racji”.


@Quick

W zasadzie – w idealnym świecie – mógłbym się z Panem zgodzić. Jednak w rzeczywistym świecie jest tak, że podanie samych suchych faktów nie wystarcza, bo zostaja natychmiast obudowane zasłoną dymną wytworzoną właśnie przez emocje.

Pan napisał swoje i wydaje się Panu, że każdy przyjmie to ze zrozumieniem i samodzielnie posprawdza linki… Nic podobnego. Tak zrobia ludzie dociekliwi i inteligentni. Ci pozostali zadowolą się opiniami tych, z którymi się identyfikują. Zatem jeśli zobaczą ten film a potem jeszcze w komentarzach Magii, przeczytają, że Traktat Lizboński to jakaś spiskowa efemeryda ukrywana przez brukselsko-strasbourski reżim – gotowi są uwierzyć. O ile nie sprowadzi Pan takiej Magii do parteru, gdzie już czarno na białym widać, że osoba idzie w zaparte i po prostu bredzi, to cały czas pozostanie to wredne niedopowiedzenie:

- może Traktat jest a może go nie ma

- jeśli jest, to poplątany jakiś z tysiącami odnośników

- jeśli jest tekst skonsolidowany, to innego traktatu

- jeśli jednak nie innego, to i tak na pewno innego

Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie!


Szczęsny

O co się pan awanturujesz jak jakiś oszołom?
Na podpałkę w piecu nadaje się zarówno skonsolidowany jak i w wersji najpełniejszej, z możliwych. Ze złotym aniołkiem na okładce.
Przecież to pic na wodę. Chodzi tylko o terror i zniewolenie.
Wszystko

Wspólny blog I & J


@Jarecki

Terror i zniewolenie – oczywiście… Tylko czekam, jak za sprawą Traktatu zapłoną w Europie stosy a eurosceptykom będzie się robić lobotomię i zsyłać do gułagów w Laponii (o pardonsik – w Suomi).

Ja po prostu uwielbiam ten język, jaki zapodałeś, Jarecki. Tak to sobie czytam i czytam raz jeszcze i wesołość moja rośnie – nie ma bata – wszystko wskazuje na to, że od jesieni zostanie Ci prosty wybór: emigracja lub zejście do podziemia.

No bo przecież nie da się żyć normalnie w kraju takiego terroru i zniewolenia – nieprawdaż?


Jakim eurosceptykom?

Jak zwykle zaczną od euroentuzjastów z odchyleniem narodowym.
Spoko

Wspólny blog I & J


Ziggi,

daj mu spokój.

Se chlopak nie radzi to pije, nie?


O tak, Quick

Świetnie wszystko rozumiesz:

2. Tekst TL nie może być “ujednolicony”, bo sam jest powodem ujednolicenia w/w traktatów dot. UE (nie istniały wcześniejsze wersje TL wymagające ujednolicania).

5. Dość powszechne jest mylenie TL z traktatami, które TL jedynie zmienia (stąd potrzeba ich wersji ujednoliconych, dostępnych od dawna także drukiem w wielu wydawnictwach), dlatego warto powtórzyć, że Traktat z Lizbony to traktat zmieniający Traktat o Unii Europejskiej (a nie zastępujący).

Hmmm… Może mnie Pan oświecić po co w ogóle potrzebny jest TL skoro on “jedynie zmienia” dwa poprzednie traktaty? Dlaczego “europejscy mędrcy” pisali go przez ładnych kilka lat?
A może Pan się myli? Może to nie tylko “kosmetyczne” zmiany?
A jeśli Pan się myli, to może przydałby się tekst ujednolicony? Pełny!

3. Tekst TL nie zawiera setek/tysięcy odnośników do zew. dokumentów czy aktów prawnych (kto nie wierzy, niech zajrzy do środka TL).

4. Dostępne są także w języku polskim zarówno dokumenty pdf zawierające same zmiany wprowadzane przez TL oraz ujednolicone teksty traktatów właściwych, czyli Traktatu o Unii Europejskiej i Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską.

Skoro tekst TL jedynie zmienia poprzednie traktaty to jakim cudem może nie zawierać odnośników do nich? Tzw. “TL” w wersji dziewiczej liczy prawie 300 stron, zacznij Pan liczyć te odnośniki. :)

I… proponuję zapoznać się z orzeczeniem niemieckiego trybunału.
Bardzo mocno proponuję.


> Magia

Moje uwagi zupełnie nie dotyczyły sensowności samego TL, samej UE czy zgodności/niezgodności z czymkolwiek. Staram się tylko uporządkować nieład pojęciowy, który tu zastałem, mocno podlany sosem niezrozumiałych dla mnie emocji.

Ustaliłem (tak mi się wydaje) kilka faktów i zapisałem je w punktach powyżej. W tym pokazałem, dlaczego choć istnieje kompletny tekst TL, to nie ma sensu mówienie o “tekście jednolitym” w przypadku TL.

Przejrzałem też wszystkie dostępne pdf-y i w żaden sposób nie mogę naliczyć w nich tych “setek” czy nawet tysięcy odnośników. Ich tam po prostu nie ma. Jeśli ma Pani link do takiej wersji TL, w której są te setki odnośników, to proszę o link. W przeciwnym razie to będzie jałowa rozmowa o potworze z Loch Ness.

P.S. pisała Pani wcześniej o setkach/tysiącach odnośników do zewnętrznych dokumentów/aktów prawnych, teraz pyta Pani o odnośniki do 2 traktatów zmienianych przez TL. Ależ oczywiście one tam są i to jest dość oczywiste, skoro TL zmienia konkretne punkty. Jednak jest to zwyczajna w takich przypadkach praktyka podawania co i w jaki sposób zostało zmienione. To nie są odnośniki do jakichś ukrytych zewnętrznych dokumentów tylko mapa/indeks zmian poczynionych w obu traktatach przez TL. To są tzw. tabele ekwiwalencyjne – nic nadzwyczajnego ani tajemniczego.


Kocham Traktat Lizbonski

z uteskinieniem czekam na jego ratyfikacje wraz z KPPC – nic, ale nic mnie nie przekona, ze jest on gorszy od kraju rzadzonego przez terrorystow z IVRP, czy nicponiopodobnych. O Jareckim juz nie wspominam -masz juz jakis job ?
Moje zdanie nie jest oderwane od realu, jak pisze dzsiejsza GW 85% rozumnej populacji uwaza ze Unia jest jak niepodleglosc, ponad 50% uwaza ze trzeba zaciesniac stosunki z Unia. Jesten za Narodem.

Sam oczywiscie nie czytalem Traktatu, po co – ufam politykom, ze czynia dobro dla kraju. Lepiej w Unii, niz pod tatarem krymskm.

-wz


> Magia

Powtórzę, że istnieją teksty ujednolicone (po zmianach wprowadzonych przez TL), ale Traktatu o Unii Europejskiej oraz Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Nie ma powodu ani możliwości, by istniał tekst ujednolicony samego TL, ponieważ TL nie był zmieniany przez jakieś inne akty, przeciwnie, sam stanowi akt zmieniający wcześniej istniejące traktaty, a jego pełna treść jest dostępna “w jednym kawałku”. Jest to więc tekst “jednolity”, ale nie “ujednolicony” bo nie było czego ujednolicać.


Magio, Quick'u, Jacku

witam serdecznie :)

Witam też “politruka” Z. Sz. On zawsze posłodzi jak trzeba…
Ale Szanowny Panie od samego mieszania słodko się nie zrobi
Pozdrawiam serdecznie


3 grosze

optymalne wyjście byłoby takie :

- 27 państw podpisuję umowę, że przeprowadzą pan-europejskie referendum w/s TL, i uszanują każdy jego wynik

- cała UE głosuje naraz w referendum (1 człowiek – 1 głos)

- dalej jak w Biblii : tak-tak, nie-nie, w zależności od wyniku

jak demokracja bezpośrednia – proszę bardzo. jak ludzie chcą powiedzieć NIE – ich prawo. tylko czemu 5-milionowa Irlandia ma decydować za 500 mln pozostałych ?


Quicku

Zaraz się okaże, że “drzemy koty” o głupstwo. :)

Wypowiedzi posłów PE nastawionych sceptycznie do TL i ich opinie o tym, że nie ma “skonsolidowanej” werasji TL odnosiły się do sztuczki prawnej, którą zastosowano.
Mianowicie, tzw. Traktat Konstytucyjny UE, który został podpisany w 2004 był właśnie takim aktem, jaki chcieli zobaczyć ci posłowie. Wszystko było w kupie i każdy mógł przeczytać całość (jeśli oczywiście chciał.) Jak wiadomo TK poległ.

Sztuczka prawna, przeciwko której burzyli się ci posłowie polega na tym, że zamiast całościowego traktatu dostali de facto “jeden wielki odnośnik” do innych aktów prawnych (nie tylko do tych dwóch, które wymieniałeś). Wszystko po to, żeby móc gadać, że TL to wcale nie to samo, co stary TK. Żeby się zorientować w czym rzecz, trzeba było czytać TL, plus te dwa akty, plus ileś tam protokołów składających się wcześniej na uzgodnioną wersję TK i nanosić wszystkie te “poprawki”.

Z formalnego punktu widzenia być może masz rację. Ale tenże formalizm nie zmienia faktu, że zrobiono wszystko, żeby utrudnić zapoznanie się z całą treścią mającą stanowić podstawę prawną funkcjonowania “nowej” UE.

Tyle. Ufff… :)

Pozdrawiam.


@magia

Magio – jak zwykle nie jarzysz czaczy.

Wspomniani przez Panią eurodeputowani narobili rabanu, ponieważ dostali pełny tekst Traktatu z Lizbony a nie teksty skonsolidowane Traktatu Lizbońskiego z Traktatem o Unii Europejskiej i Traktatem ustanawiającym Wspólnotę Europejską.

Bez wspomnianych przez Quicka tabel ekwiwalencyjnych istotnie trudno taką “surówką” się posługiwać, bo trzeba samemu pracowicie odnajdywać zmieniane fragmenty tekstów.

To jest tak samo jak u nas, kiedy jedna ustawa zmienia brzmienie drugiej i w Monitorze Polskim ukazuje się jedynie informacja, że Ustawa z dn. 21 stycznia 1983 r o koncesjach na produkcję bimbru uzyskuje w §10 ust. 14 brzmienie następujące:

“- oraz innych napojów alkoholowych produkowanych z łupin warzyw i owoców”

Jak widać – z takiej surowej informacji niewiele wynika, o ile nie zna się szczegółowego brzmienia tekstu, który ulega zmianie.

Jednak przygotowanie tekstów skonsolidowanych jest pracochłonne i dlatego zawsze pojawiają się one z dużym opóźnieniem a czasami (jest to norma w polskim ustawodastwie) – nigdy. Jak jednak widać – rzeczonym deputowanym nie przeszkodziło to w zrobnieniu afery.


Panie Marku!

Filmik piękny.

Dyskusja żenująca.

Najbardziej podoba mi się podoba pytanie dlaczego 5 mln. Irlandia ma decydować o 500 [powinno być 350] mln. baranów unijnych. Przecież odpowiedź jest oczywista. Jeśli się jest demokratą to lepiej, że 5 mln. niż 5000 posłów. Natomiast dla republikanów wystarczy, że jest to zgodne z prawem Irlandzkim. :)

Najciekawsze jest to, że po ratyfikowaniu traktatu reformującego i ustanowieniu państwa europejskiego, nie będzie go można legalnie wprowadzić w Polsce bez zmiany konstytucji. :)

Pozdrawiam


Panie Jerzy

podzielam Pański pogląd :)

Wzajemnie


Subskrybuj zawartość