Czy Czuma oddżumi wymiar (nie)sprawiedliwości?

Przyznam, że zaskoczyła mnie kandydatura Andrzeja Czumy na ministra sprawiedliwości. W pierwszym odruchu nawet się ucieszyłem.
No wreszcie ktoś zrobi porządek – naiwnie pomyślałem. Po chwili refleksji postanowiłem co nieco poszerzyć własne horyzonty, poszperać tu i tam.

Dochodząc do informacji, że razem z salonowcem (Siemiątkowskim), który był sprzedał swoją narzeczoną SB, już nie mam powodów do przedwczesnej radości.

Czyżby miało być tak jak było dotąd, o czym zapewniali czołobitni, tfu politycy rządzącej mafyi, tfu wróć koalicji?
Ma się wszystko rozejść po kościach, skończyć na delikatnym liftingu, i nic więcej?

Przespałem się kilka chwil.
Do magicznego pudełka podłączonego kablem z Internetem zajrzałem rano.

Czuma za rozszerzeniem prawa do posiadania broni
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Czuma-za-rozszerzeniem-prawa-do-p...

Ja również jestem za takim prawem. po to by się bronić w razie czego. Po to by bandyta nigdy nie miał pewności, że to on musi wygrać.
Póki co tylko zbirom (w chorym posiekanym porąbanymi ustawami kraju, które ponoć mają służyć regulacjom prawa) daje się pewną ochronę.

Polska polityka od dawna znajduje się na styku mafii.
Na tym styku znajdują się przedstawicie wielu dziedzin życia publicznego: dziennikarze, wydawcy, urzędnicy wszelakiej władzy – od ustawodawczej po wykonawczą; na nim znajduje się też wielki świat polskiego biznesu…

Póki co jesteśmy świadkami walki niewidocznych sił, które reprezentują upolityczniony do granic kafkowskiego absurdu wymiar sprawiedliwości.

Dla mnie wciąż chorą jest sytuacja, że na wolności są osobnicy, którzy porywali dla okupu (np. w Gdańsku “parszywa 12” w jednym z porwań żądali 1 miliona dolarów, otrzymali 850 tysięcy papierów) swoje ofiary maltretowali, polewali kwasem, podpalali, strzelali do ludzi, zabijali!

Dziś cieszą się z wolnością korzystając z cudownego ‘wynalazku’ art. 60 kk.

Nie dość, że nie nigdy nie zwrócili zrabowanych, wyłudzonych pod groźbą kalectwa lub śmierci pieniędzy, to na dodatek na sali sądowej zachowywali się arogancko dając do zrozumienia poszkodowanym, że inni są jeszcze na wolności. (Pieniędzmi ‘podzieli’ się z adwokatami, prokuratorami i funkcjonariuszami CBŚ!).
Ale to ‘bajka’ na inny temat, na inny czas, na lepszy jak się to mówi klimat.

Patologią, którą do normy prawnej sprowadzili adwokaci broniący groźnych przestępców, jest nagminne stosowanie art 60 kk.
Wystarczy spojrzeć na ‘aferę paliwową’.
Gdyby tak naprawdę rzetelnie ją zbadać, za kratami znalazło by się wielu urzędujących funkcjonariuszy publicznych, w tym polityków od samorządów po sam polski parlament obu izb z niemalże wszystkich ugrupowań.

Copyright © 2009 marekpl
All Rights Reserved

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Szanowny Panie Marku Olżyński

Gdy Pan tak pisze, pisze to ja w ogóle nie mogę z Panem dyskutować, niestety.
To tak jak gdybym przyszedł do Pańskiego Kółka Różańcowego “wyklepać” kilkadziesiąt pacierzy.
Czasami nawet modlę się niczym Tevi ze “Skrzypka na dachu” a czy widzi Pan tę śmieszność gdyby dwóch takich Tevich jednocześnie się modliło po gojowsku przekrzykując się który z nas jest blizej Pana Boga?
Wracając do rzeczy to Pan ze swoimi oczywistymi, polskimi prawdami odbiera chcęć do dyskusji.
Proszę, niech Pan napisze, że Jaruzelski alias Wolski nie był świnią albo, że płk Kukliński był “zdrajcą” bo przecież składał przysięgę katom swoich starszych kolegów, oficerów zamordowanych w Katyniu i w stu innych miejscach imperium zła i zdradził tychże katów.
Co innego moi przeciwnicy, mogą być nawet perfidni, nawet trochę wykształciuchami, nawet wrogami polskości, ich rozumiem nawet gdy nie są honorowymi przeciwnikami, walczą tak jak wyssali to z mlekiem matki niezawsze Matki – Polki.
Panie Olżyński niech się Pan postara,
dziękuję i pozdrawiam.


Szanowny Panie Kosicz

nie mogę napisać, że Kukliński był zdrajcą – nigdy za takiego nie uważałem pana pułkownika i mojej optyki nic i nikt nie zmieni
Nie mogę też napisać, że Jaruzelski sługus i kłamca nie był świnią. gdybym tak napisał stałbym kolejnym Andrzejewskim.
Wie Pan, potrafię wiele zrozumieć, sporo sobie wyobrazić ale jakoś nie potrafię się skurwić . Nie nadają się na psa – nie znoszę łańcuchów, smyczy, kolczatki, kagańca…
Nie korci(ła) mnie żadna miska pełna dobrej strawy.
Ja bardziej jak ten wilk…

Proszę i również pozdrawiam


Subskrybuj zawartość