Zapomnienie, czyli nie byłem aniołem

Lubię muzykę, dobrą poezję, piękne widoki ślicznych krajobrazów i uroczych kobiet. Uwielbiam mocną, dobrą kawę i wolność, taką dosłowną zawartą gdzieś pomiędzy jednym a drugim marzeniem o smaku pożądania.

Mimo upływu czasu, w mej pamięci – jak żywe pozostają stare obrazy, które odkurzam od czasu do czasu wspomnieniem. Do ich odkurzania, jeszcze do niedawna, używałem miękkiej irchy, którą delikatnie przecierałem winklowe płyty na 33 obroty. Dziś wystarczy włączyć komputer i zajrzeć do zakładki „moja muzyka”.

Można też przejrzeć stare (już) fotografie, aby przywołać wspomnienia.

Jednak uniwersalnym, dla mnie bynajmniej, kluczem –przepustką w pamięć do przeszłości – jest muzyka. Ta towarzyszy mi wszędzie. Mam ją w telefonie, w samochodowym radiu, w komputerze, w każdej chwili mogę sięgnąć po ulubiony utwór lub posłuchać nowego.
Do wielu z ulubionych zaliczam balladę Scorpions – Still Loving You

Na początku lat 90, trasę z Warszawy do Biała Podlaska połykałem w zastraszającym tempie. W zasadzie od Starej Miłosnej trasa była prosta jak strzelił. Wskaźnik licznika przekraczał magiczną liczbę 200, do końca zostawało niespełna 40.

Scorpionsi dodawali mocy dwu litrowej limuzynie renault 20 tslx (niewielu dziś zamieniłoby swoje autka na takie coś...). Zapominałem o czasie, o ograniczeniach prędkości: niestraszne były policyjne patrole w polonezach, czy na starych etz-kach. Mijałem wielkie karawany handlarzy za wschodniej granicy, którzy wieźli karnistry, beczki, i różne inne pojemniki z paliwem. Dla niejednego taka ekskursja skończyła się tragicznie – płonęli niczym żywe pochodnie na wietrze.
No i oczywiście jako dopełnienie poprzedniego utwory obowiązkowo dodać muszę ten:

Ciekaw jestem, co na to nasz Grzesiu, którego serdecznie, tym kanałem, pozdrawiam

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Hm, co ja?

No własnie nie wiem, co.
Nigdy do Scorpionsów się przekonać jakoś nie umiałem, choć ,,Still Loving You”, a to drugie, to chyba nawet nie znałem za bardzo, ale posłuchałem teraz.

pzdr


Panie Marku

Ponizsze to tzw. cover, ale bardzo energetyzujacy. A i wykonawca to ziomkowie The Scorpions.

Human Bazooka


Mad, okropne:)

to już wolę Scorpionsów.


ale dla mnie to ten sam poziom obciachu:-D

Human Bazooka


Panie Marku!

Wiem, że to jest czepianie się, ale zęby bolą jak się czyta, a Pańskie teksty czyta się nieźle, więc chciałbym oszczędzić zębom…

marekpl

[…]Jednak uniwersalnym, dla mnie bynajmniej, kluczem –przepustką w pamięć do przeszłości – jest muzyka.

Jest taka piosenka Wojciecha Młynarskiego o użyciu słowa bynajmniej. Proponuję posłuchać. To zdanie powinno brzmieć: Jednak uniwersalnym, dla mnie przynajmniej, kluczem – przepustką do pamięci, przeszłości – jest muzyka.

[…]Na początku lat 90, trasę z Warszawy do Biała Podlaska połykałem w zastraszającym tempie.

Na początku lat 90., trasę z Warszawy do Białej Podlaskiej połykałem w zastraszającym tempie.

[…]Mijałem wielkie karawany handlarzy za wschodniej granicy, którzy wieźli karnistry, beczki, i różne inne pojemniki z paliwem.

Mijałem wielkie karawany handlarzy zza wschodniej granicy, którzy wieźli kanistry, beczki i różne inne pojemniki z paliwem.

[…]Ciekaw jestem, co na to nasz Grzesiu, którego serdecznie, tym kanałem, pozdrawiam

Ciekawy jestem, co na to nasz Grześ, którego tą drogą pozdrawiam.

Pozdrawiam


Panie Jerzy

Dziękuję
Nie uważam że się Pan czepia

Pozdrawiam


Subskrybuj zawartość