Nowa sztuka: „Dogadywania, czyli mowa trawa”

Ten spektakl (spotkanie w Juracie, gdzie tylko szum morza i szum w słuchawkach nasłuchu było słychać) odgrywany na naszych oczach jest dowodem na istnienie układu partyjniactwa za wszelką cenę.

A ci partyjniacy? No cóż, oni są naprawdę egoistami, i to na dodatek, kompletnie nie znającym się na niczym. Ich klakierskim obowiązkiem jest wzięcie udziału w kolejnych odsłonach na scenie, w sztuce ( nie mylić z Kazimierą), którą KTOŚ im wyreżyseruje.
Kiepskim „aktorom” płacimy całkiem przyzwoite pieniądze.
Oni przypominają mi papugi w klatach, które – jedna przez drugą -wykrzykują:
głupek,
idiot,
pan jest zerem,
faszysta,
pedał,
a u was biją murzynów.

Przecież normalnie myślący człowiek doskonale zdaje sobie sprawę z tego komediodramatu.
I co? Nadal nic.

Jakoś nikt się kwapi aby wziąć rózgi i przegnać ich wszystkich do wszystkich diabłów. Tak przez chwilę, pijąc pierwszą dziś kawę, zastanowiłem się kiedy i u nas zacznie się „ruch w interesie” Bo interesów całkiem sporo maja tu różne środowiska; żadnego z nich nie interesuje sprawa polska.
Historia lubi się powtarzać, rozbrzmiewa jak w głos w klatkach z papugami.

Odnosząc się do spotkania prezydenta z premierem (chyba ten drugi nie obrazi się za taką kolejność?) w Juracie zastanawia mnie KTO ułożył grę, KOGO posłali jako pośrednika w mediacji.
Владимир Петрович Алганов już dawno przestał się liczyć, co nie oznacza iż tamci nie mają swoich w grze.
Wręcz przeciwnie. Tylko z KIM grają Tamci?

Ciekawi mnie KTO przywołał tych dwóch panów do porządku, po to, aby zostały zachowane warunki zmiennych decyzji?
Smuci fakt, że demokracja w Polsce to taka prawie demokracja. Skądinąd wiemy jak wielką różnicę czyni prawie

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Widać było,

że media z nich drwią a sprawy stoją w miejscu.

Jak pan już znajdzie centralę spisku vel układu to poproszę nr telefonu.
Igła


Drogi Igło

tym drugim zdaniem już masz przechlapane u chłopaków z centrali nasiennej.
Oni teraz wiedzą, że Ty chcesz wiedzieć

Od teraz proponuję kontakt tylko przez Kajmany lub innej galaktyki z trzecim wymiarem

Ukłony


Szanowny Panie Marku

Ja wiem, że to naiwne i dziecinne, ale czy nie zakłada Pan, że Panowie popukali sie po główkach i nie doszli do wniosku, że chyba trochę przesadzili. A moźe przypomniał im sie gajowy (w innej wersji leśniczy), ktory zdenerwował sie na partyzantów i Niemców i wywalil ich z lasu? To sie podobno nazywa instynkt samozawchowawczy.

Pozdrawiam serdecznie


Szanowny Panie Lorenzo

to się dokładnie tak nazywa jak Pan to zdefiniował.
Serdecznie dziękuję za wizytę i za miłe wpisy- one tak łechczą tę moją próżność, że hej… :))
Pozdrowienia równie serdecznie odwzajemniam


Subskrybuj zawartość