Między maskaradą a rzeczywistością

Dopóki artysta estradowy, teatralny, filmowy itp. realizuje swoje powołanie poprzez wcielanie się w rozmaite postaci, dając w ten sposób widowni radość, to jest cool. Najgorzej jednak, gdy tego typu sztukmistrz zaczyna przemawiać “własnym głosem”, tzn. zdejmuje kostium, zmywa makijaż lub ściąga maskę, odwraca się do siedzącego z mikrofonem dziennikarza i zaczyna opowiadać, co on, jako on, sądzi o sprawach tego świata.

Kiedyś takim inelektualnym wyżem zasłynął D. Olbrychski, porównujący IPN do KGB (http://www.dziennik.pl/opinie/article32038/Olbrychski_w_rosyjskiej_telew...), nie gorszy był M. Kondrat. Kiedy więc ujrzałem na stronie antyfaszystowskiej “GW”, że w jednej z jej edycji pojawia się legendarny Z. Laskowik, aż zawahałem się, czy otwierać i czytać, by nie zakończyła się dla mnie epoka kultu tejże jednostki. Nie kryję wszak, że Laskowika uważałem i uważam za znakomitego satyryka, który obok Pietrzaka, Fronczewskigo, Gajosa, Kobuszewskiego i in. wnieśli coś niepowtarzalnego do polskiego poczucia humoru (i coś zupełnie niezrozumiałego, podejrzewam, dla innych nacji).

Ujrzałem więc Laskowika na łamach “GW” i tak sobie pomyślałem, a może gość nie wszedł na politykę, może opowiadał o swoich splątanych losach, o tym i owym, lecz nie zatańczył tak, jak kapela Agora SA przygrywa. Z drugiej jednak strony instynkt podpowiadał mi, że nic nie dzieje się przypadkiem, a na łamy antyfaszystowskiej gazety nie trafia się z przypadku, lecz ze specyficznego klucza, który jest tak dokładnie oszlifowany, że nie tylko wielbłąd się nie przeciska przez ucho igielne, lecz i nitka jakiegoś nieprawidłowego myślenia. Pomyślałem, że nie można tak myśleć, boć przecie to zakrawa na jakieś obsesyjne patrzenie na media pookrągłostołowe, ale dopóki sprawa nie została sprawdzona, dopóty nic nie mogłem stwierdzić. Popadłem więc w dylemat więźnia własnego punktu widzenia i argumenty “za” oraz “przeciw” znosiły się tak dokładnie, że nic innego nie pozostawało, jak jednak zweryfikować “przeczucie”.

Człowiek racjonalny, a nie homo sovieticus, niby prekognicją żadną się nie kieruje, ale co człowiek poradzi na fakt, że odłożona latami wiedza o konstruowaniu polskiej rzeczywistości jest redukowalna do jakiejś dość trywialnej tezy o potiomkinowskim państwie? No ale dość tych dyrdymałów, otworzyłem stronę i dokonałem jej weryfikacji.

Z początku z niedowierzaniem, tak jak człek, co wieko niewybuchu podnosi i nie jest pewien, czy mu zaraz ręki, nogi lub głowy nie urwie, wczytywałem się w tekst, śledząc co poniektóre osobiste losy żywej legendy kabaretu i z czasem żar serca zaczął stopniowo przygasać, a rozum wychynął zza muru milczenia i zaczął przygadywać instynktowi, że głupi i że taki owaki. I sądziłem, że już wszystko dobrze się skończy i nawet pomyślałem, że to “taki zwykły wywiad o pierdołach, nieszkodliwy zupełnie”, i że można się odmeldować, bo się nic nie stało, po czym doszło do finału i wtedy nieco przystopowałem.

“Co pan myśli o IV Rzeczpospolitej?

- PiS zaczął realizować pogląd ludzi spod Okrągłego Stołu. Takich, którzy mówią: my tu uczciwie, my tu sprawiedliwie, my tu moralnie, my tu jesteśmy katolikami, a te dranie, patrz pan, panie Jarosławie, uwłaszczyli się, nakradli. To my ich teraz będziemy sądzić i przesłuchiwać, skąd ten majątek. Na ziemię, na glebę, przy kamerach. Niech wszyscy zobaczą, jacy jesteśmy dobrzy.

Jak to zobaczyłem, to myślę sobie: Cyryl dobry, ale metody nie bardzo.”

(http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4851351.html)

Pomyślałem sobie wtedy, że przecież nie można winić takiego fukncjonariusza “GW”, który po prostu musi (bo od naczalstwa ma taki prikaz) każdego stawiać wobec wyboru między “dobrem” i “złem”, który, przygrywa za całą kapelą Agora SA skoczną melodię, do której słowa lecą mniej więcej tak, że świat szedł ku lepszemu, dopóki nie nastali kaczyści, a mówiąc inaczej, że dzieje Polski to tylko dwie epoki przedkaczystowska i pokaczystowska. To raczej Laskowik powinien, jako człek przecież inteligentny, nie dać się tak ustawiać... Ale może Laskowik nie tyle wolał się nie wzbraniać przed tego typu sądami, co właśnie CHCIAŁ je wygłosić? Wszak na powyższej ocenie się nie skończyło. Rozmowa toczyła się dalej:

“Dlaczego?

- Nie lubię metod, które grożą manipulacją.”

Dziennikarz wobec tego zaszedł Laskowika z drugiej mańki:

“Na kogo pan głosował w ostatnich wyborach?

- Na to pytanie nie odpowiadam nikomu.

Dlaczego?

- Bo wybory są tajne.”

Wobec tego spytał wprost, bo najwyraźniej nie mógł wytrzymać:

“A co pan myśli o Donaldzie Tusku?

- Ja mu życzę jak najlepiej, ale ta retoryka typu cud gospodarczy to mnie śmieszy. To są właśnie te “raj-Tuski”, jak ktoś to genialnie wyraził. I teraz już nawet nie chodzi o to, żeby je założyć, ale żeby je przynajmniej zobaczyć.”

I ja sobie pomyślałem, że Laskowikowi życzę jak najlepiej, choć jednak czar gdzieś prysł.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

A może to skecz?

Rozpoczęty ale niedokończony?

A co do śmieszności starych wiców Pietrzaka i reszty, to jak się teraz patrzy to wiele z nich był na zasadzie – czujecie wiatr od wschodu?

A publika już rżała ze śmiechu i nic więcej nie trza było gadać.
Igła


> FYM

Panie Fym. No facet coś sobie myśli o Kaczorach i to jego prawo. Nie róbmy z każdego, co złe słowo na nich powie jakiegoś dziada.

pzdr

[ost. Jaśminowa dziewczyna]


FYM

Przesadzasz.
To ja w twoim stylu: a co powiesz o Pietrzaku? Janie zresztą.
A chodzi mi np. o jego wypowiedzi dot. polityki.
A konkretnie zdecydowanego opowiedzenia się po stronie Kaczyńskich.

It`s good to be a (un)hater!


Panie FYM!

Powiada Pan: – Dopóki artysta estradowy, teatralny, filmowy itp. realizuje swoje powołanie poprzez wcielanie się w rozmaite postaci, dając w ten sposób widowni radość, to jest cool. Najgorzej jednak, gdy tego typu sztukmistrz zaczyna przemawiać “własnym głosem”, tzn. zdejmuje kostium, zmywa makijaż lub ściąga maskę, odwraca się do siedzącego z mikrofonem dziennikarza i zaczyna opowiadać, co on, jako on, sądzi o sprawach tego świata.

Niech Pan to przeczyta ze zrozumieniem… I niech mi Pan zbyt szybko nie odpowiada.
Pozdrawiam…


Igła

Może. Ja nie twierdzę, że rzeczy z przeszłości są tak samo śmieszne. Kiedyś w czymś pomagały, dziś pewnie w niczym by nie pomogły. Dziś, gdy oglądam filmy Barei, to raczej mam haft, niż grymas uśmiechu.


Panie Futrzak

ze zdania “czar prysł” nie wynika zdanie o robieniu z kogoś dziada.

Pozdr


Panie Kleina

ja wcale nie przewiduję odpowiadania Panu, bo Pan jesteś specjalista od lobotomii, więc już Pan wiesz, co w której półkuli mam i kiedy oraz jak coś powiem.


FYM

Widzisz FYM, jesli bedziesz nadal prezentowal takie typowo salonowe podejscie, jak wobec AFK, to kiedys moze okazac sie, ze i ciebie oleją. Licznikowo choćby.
Robisz wszystko, by miec ksywke Close Your Mind.

It`s good to be a (un)hater!


Free

Ci dwaj pierwsi to nic dziwnego, że tak myślą.

Pozdrawiam


Przeczytałem cały ten wywiad

Jest taki akuratni raczej. Laskowik się raczej wykpił a te końcowe pytania to już raczej rytuał taki zabawny. Poczekaj na jakiś fajny mecz, gdzie Żurawski wsadzi powiedzmy dwie gały do siatki a tu zaraz:

- A za IV RP opanowała pana dziwna niemoc strzelecka, czy fakt że obecny premier jest zapalonym piłkarzem ma jakiś wpływ…?

Pozdrawiam i witam w TXT
( cholera, najpierw mi się napisało POzdrawiam, ale zdążyłem poprawić!)

jacek [dot] jarecki63 [at] gmail [dot] com


Ja

Ja to witałem już wcześniej niż Jarecki ale Sergiusz ukradł mi komenta.
Najlepiej wznoszenie okrzyków na część i na pohybel wychodzi jednak Wikiemu.

Panie Wiki a okrzyk – Niech żyje rząd i premier – przeszedł by panu przez klawiaturę?
;)


Mad Dogu

autor tego słabego wpisu już dawno zasłużył na taką ksywkę, więcej, powiem bez kozery – Closed Mind

>Igła
panu wikiemu 1000 krotnie gorsze bzdety przechodziły przez klawiaturę wiec myślę, ze nie byłoby problemu.

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Interesujące

jest to, ze wielu ludzi o uznanym wyczuciu estetyki PiSu nie znosi. Nawet za cenę narażenia się części widowni chce im się to prezentować.
Ciekawe.


Stopczyku

Ciekawe, jakiego teraz focha walnie:-D
Albo odwroci kota ogonem.
Albo napisze w Saloonie, jak to się w TXT znęcają nad nim:-D

btw- wczoraj nadział się na pięknego sierpowego w postaci komentarza niejakiego Witka. I co zrobił nasz Close Your Mind?
Opcja “usuń komentarz”.

It`s good to be a (un)hater!


Mad Dogu

mam dla niego lepszą ksywę Deleted Mind :P

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


he he

Nie stresujmy biedaka, jeszcze nam tu zejdzie:-D

It`s good to be a (un)hater!


Mad Dogu

tys prowda :)
“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Szanowni

Tytul Pan FYM wybral dla swej pierwszej na TxT notki odpowiedni: znalazl byl sie bowiem w rzeczywistości tego forum w odróżnieniu do maskarady Salonu. I teraz ma problem: walczyć czy wrócić i się skarżyć.

Tam czekać go będzie poklask tlumu, a tu ostra dyskusja – niekoniecznie bez wsparcia, jako że trochę tu zwolenników ma (przynajmniej jeśli idzie o ideę). Tyle że tu – w ramach odpowiednio pojętej wolności slowa – po twarzy się nie bije, ani nie pluje na autora tekstu czy komentatora.

No i teraz dylemat ma nasz nowy Autor – gdzie się będzie czul lepiej?

Pozdrawiam serdecznie


Uwolniłem Swój Umysł...

...by rozprawić sie ze zdaniem: “Laskowika uważałem i uważam za znakomitego satyryka, który obok Pietrzaka, Fronczewskigo, Gajosa, Kobuszewskiego…”

Wśród powymienianych jedynie Pietrzak może stanąć obok Laskowika, gdyż tylko on jest podobnym mu TWÓRCĄ! Pozostali są odtwórcami. Nawet jeśli uznamy ich za genialnych aktorów, w tym kabaretowych, to są wyłącznie interpretatorami cudzych tekstów.

Słusznie też zauważono, iż Laskowik nie skaził się żadną próbą zdyskontowania popularności kabaretowej, by się lansować politycznie, zostawać prezydentem czy twórcą partii, nawet tak atrakcyjnej, jak przyjaciele piwa…

Dlatego takie uwalnianie umysłu łatwo pomylić z rozwolnieniem…

ps. Przepraszam, że nie zacząłem od powitań i od razu zacząłem mędzenie. Choć mam nadzieję, że argumentacje typu typowy lewak czy fanatyczny prawak zostawimy w saloonie…
:)


No ładne powitanie ja tu widzę !

Panie FYM, jak Pan widzi, pełno tu złośliwców, nie tylko Igła, ale niech się Pan nie przejmuje, a najlepiej jakieś posiłki sprowadzi, celem dokonania bałkanizacji TXT rzecz jasna ;)

Witam już oficjalnie i zachęcam do udziału w pojedynkach blogerów TXT, bo jak Pan widzi, w kupie to ludzie czują power, ale tak w pojedynkę na ringu, to by się okazało, któren ma faktycznie powera w łapie :)


najlepiej jakieś posiłki sprowadzi

Marylę!!! We Want Maryla!!!!!

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


O!

I drache niech wezmie!!!
W koncu tak czule go pozdrawia. Drache prosze, CYM!

I`m sexy motherfucker!


i Junonę!!!

i PPP ... PPP, PPP reakcji on nie boi się!

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Ja sobie wypraszam

Mnie Jarecczak w cuglach trzyma.
A Paliwody tu nie będzie, choćbym miał zdechnąć nabity na pal.
Igła


Paliwody tu nie będzie, choćbym miał zdechnąć nabity na pal

na igłę :P

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Docencie i Madzie

Nie róbcie sobie szkolniackich jaj typu Salonowego. Czepiacie się FYMa, że niby po Salonowemu się zachowuje, a Wy nie lepsi, jak widzę. Nie zaniżać mi tu poziomu, bo na rykowisko wywalę takie komenty, no.

:)


Oki

ale przyznaj, ze przez moment bylo zabawnie:-D

Nooooo!

I`m sexy motherfucker!


No, ale nie rozumiem w czym problem,

gość jak kazdy ma poglądy, wyraża je itd, że antypisowskie delikatnie?
To dobrze, taki Rymkiewicz wyrażał i to nie w jakiejś za dobrej formie (bo pseudoryginalne zdania o gryzieniu zubra w dupę) propisowskie, to wszyscy byli happy, wywiady zamieszczali , podniecali sie, podobnie w przypadku KIlara czy innych ,,propisowców”.
Ja np. z chęcią czytam wywiady z pisarzami czy artystami także na tematy społeczno-polityczne, nawet czasem sa ciekawsze niż teksty FYM-a:)
Aczkolwiek oczywiście nie tak trafne i mądre.
A w ogóle witam, bo tu smai złośliwcy się zebrali, ale i dobrze.
P.S. Mam nadzieję, że odpowiadać szanowny autor tu tyż będzie, a nie tylko dla spragnionych głosu guru salonowych popleczników.


Patrząc na to co robi Rosiewicz, Pietrzak

czy błekocze Rewiński, to ten wywiad Laskowika to szczyt rozsądku i wyważonych opinii.

BTW proszę nie napadajcie na FYM-a

Szerzej o tej prośbie u mnie na blogu

FYM- przepraszam, że spamuje mam nadzieję, że cię tym nie skrzywdziłem


Pietrzak

tak btw, to sie 100kroć bardziej ośmieszył nie tym, że wpieprzył sie w politykę, ale tym jak domagał się lokalu dla swojego kabaretu … a niechby sobie kupił

a co do nienapadania …. ech jest tu parę osób które są mi niekoniecznie bliskie ideowo, ale ten ktoś jest mi szczególnie hmmm … no po prostu go nie znoszę i będę na niego napadał ... ale obiecuję, że merytorycznie (przynajmniej) ...

“...mama anarchija, papa stakan partwiejna!”


Subskrybuj zawartość