Panie Referencie,

Panie Referencie,

Dobra dobra, Pan się tu nie wykręca sianem i nie udaje zaledwie ‘referenta od Konstytucji’ :) Wiem co mówię i mam na to dowody, także w archiwach na TXT, gdyby co. O! Zawsze czytałem co Pan pisze z pewną taką zazdrością. A łatwo o to u mnie nie jest.

Natomiast, zgadzam się, że warsztat byłby psu na budę, gdyby autor nie miał czegoś (czegokolwiek) do (o)powiedzenia. Jak już jest opowieść, to dalej trzeba jedynie spisać, co tam się w głowie samo-dyktuje.

Brat mojej śp. Babci Marty, który akurat był i dyrygentem, i stroicielem fortepianów, przyglądając się moim ćwiczeniom na wiolonczeli zawsze powtarzał: “Synku, talent jest ważny, ale to tylko 5% efektu. Cała reszta to praca. Tylko nie myśl sobie, że te 5% da się zastąpić pracą. Nie da się, i w tym jest cała rzecz!” Pozdrawiam Wujka Stacha w Niebie!

Zmierzam do tego, że z pisaniem jest jak z grą na wiolonczeli. Lepiej jak się nabierze trochę wprawy, zanim się wejdzie na scenę, by dać mini-koncert, bo inaczej wydobywane dźwięki mogą się okazać katuszami dla słuchaczy :)

Wszystko jest muzyką, a dobra muzyka, a zwłaszcza dobre jej wykonanie, nigdy nie jest dziełem przypadku, nawet jeśli tak się wydaje.


Osiem By: sergiusz (20 komentarzy) 23 grudzień, 2015 - 10:46