Jacku,

Jacku,

A możesz mi przypomnieć kiedy to demokracja miała się lepiej (i gdzie)? Nie widzę specjalnych powodów do załamywania rąk, albowiem demokracja, a ściślej, każda władza człowieka nad człowiekiem, w dowolny sposób ukryta za teatrem pozorów (lub nie ukryta, zależnie od obowiązującej w danej epoce mody), była zawsze do dupy, na co już Kohelet wyrzekał tymi słowy:

“Istnieje pewne zło, które widziałem pod słońcem, a jest nim pewien rodzaj pomyłki, która wychodzi od zwierzchności: Że głupców stawia się na wysokich stanowiskach, a zasobni w mądrość siedzą nisko.” (Koh. 10:5-6)

Poza tym, przecież tzw. demokracja stanowi największe osiągnięcie człowieka w zastosowaniu zasad kapitalizmu do zarządzania tzw. porządkiem społecznym. Dodajmy, zasad wywiedzionych z obserwacji i/lub mimowolnego stosowania praw przyrody. Rządzi ten, kto sprytniejszy, i/lub kto silniejszy, i/lub kto lepiej swój ‘towar’ sprzedaje. W czym tu problem? :)

Dobrych Świąt Wielkanocnych! O których wyższości nie trzeba, prawda, przekonywać.


Nędza By: jarecki (5 komentarzy) 22 marzec, 2013 - 15:34