Nogi nie łamane

Nogi nie łamane

Dziękuję, nie połamawszy.
I co mnie najbardziej cieszy, w obie strony autostradą z samej Warszawy. Nareszcie.

A teraz młodzież:
następnego dnia po powrocie z nart: Londyn z córką i żoną. A tam odbieranie dyplomu córki z uniwerku.

Honoris Causa dostawała Jane Goodall. Piszę o tym dlatego, że pani rektor, Jane Goodall i dziekan ( albo inna cholera) powiedzieli w swoich przemówieniach: podziękujcie tym, którzy was sponsorowali na tych studiach – sala pełna rodziców.
U nas to chyba nie do pomyślenia.
Wspominali również o szalonym zadłużaniu się wielu studentów, zresztą w USA jest to samo. To długi ciągnące się latami, prawie bankrutujące wielu ludzi. Na szczęście u nas jeszcze do tego nie doszło.

Jane Goodall długo mówiła, ciepło i ciekawie. I poza wiarą w ocieplenie klimatu spowodowane przez człowieka zgadzam się z nią we wszystkim, co mówiła.
Mówiłą o pasji, zaangażowaniu i odwadze w podejmowani życiowych decyzji – zmianie całkowitej wybranej drogi. Tak jak ona ją zmieniła. Co prawda zmieniła ją pod wpływem rzekomego ojca Leakeya ( mieszkając u jej matki na stancji, spłodził jej podobno dziecko, według angielskich biologów),a po latach ściągnął J.G. do Afryki, gdzie ona już na własną rękę zaczęła fantastyczne baadnia nad szympansami.
Mówiła o otwartym umyśle, o szukaniu tam, gdzie nikt nie szukał, o “myśleniu out of the box”. To przecież właśnie pcha naukę do przodu, odwaga w myśleniu.
Zresztą nie tylko naukę, ale każdą sferę życia czy pracy.


Młodzieżowe wycieczki z Izraela By: lagriffe (5 komentarzy) 11 grudzień, 2012 - 18:28