Gretchen

Gretchen

Ano:)

Ale jak nieładnie zachowywał się wobec Pani czyż, gdy siadali razem na tej miseczce.
Wyciągał się jak długi i dosłownie “wrzeszczał” coś w jej kierunku po ptasiemu.
Jak widać, jeśli przychodzi do zdobywania pokarmu, to na bok idą konwenanse;-)

A później taki, będzie zabiegał jeszcze o względy. Strojąc się w jeszcze barwniejsze piórka.:)

Pozdrawiam


W imię parytetu, czyli nieograniczony dostęp do stołówki... By: realmadrid (13 komentarzy) 6 marzec, 2010 - 00:33