Pino

Pino

Pino

Nie ma (wężykiem) żadnej konkretnej rzeczy, którą można by wskazać i powiedzieć: o! to jest sens życia.

Sens nie jest rzeczą.

To nie jest tor przeszkód, od punktu A do Z, po którym czeka potępienie albo życie wieczne. Choć wiem, że niektórzy księża lubią to właśnie tak przedstawiać. Prymitywne.

A kto pisze, że jest torem przeszkód?
Ma na pewno swój początek i koniec. A więc jest podążaniem z punktu a do punktu b. Słowo sens jest siostrą słowa celowość. I celowość, zawsze determinuje nasze wybory. Zycie nie jest sensem ale czymś czemu sens nadajemy w małych i dużych wymiarach poprzez swoje wybory.

A pisząc sens sensów mam na myśli wybór w którym są zawarte wybory. Sens sensów = idea przewodnia życia. Coś w rodzaju kupienia biletu do konkretnej stacji końcowej. A tę stację wybiera już każdy samodzielnie, w sposób wolny i konkretny.

pozdro.

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Duchowość świąteczna: niedziela jest naczyniem.. . By: poldek34 (26 komentarzy) 7 luty, 2010 - 20:21