merlot

merlot

Witam :)

Czytałem relację Michalika z Permu, ale on ani wcześniej ani później do mnie na blog nie wchodził (czyli przed i po pożarze). Oczywiście nie da się wykluczyć, że to on ten jeden raz się u mnie pojawił.

pozdr.

P.S. Na pozostałe komentarze odpowiem o ludzkiej porze. :)


Nie wierzę w takie przypadki By: Imionarzeczy (9 komentarzy) 6 grudzień, 2009 - 17:09