Pino

Pino

Pino

jak zaczynałam studia, to na mszy inauguracyjnej w św. Annie dziewczyna zemdlała na kardynale Dziwiszu, znaczy się na kazaniu jego.

W Krakowie latam wieczorami, u kamedułów są tylko o 11 i 13…

pozdro

Zemdleć na kazaniu kard.Dziwisza to żaden obciach, :-)))))

Chyba chodzi CI o Karmelitów (bosych albo zwykłych) – jedni są na Karmelickiej a drudzy przy Rakowickiej.. . Kameduli wogóle kobiet “nie lubią” nie wpuszczają ich nawet za bramę Klasztoru a co dopiero do Kościoła. Generalnie jest to jeden z zakonów o najsurowszej regule na świecie. Żyją prawie w całkowitym milczeniu, w eremach(każdy ma swój domek w ogrodzie). A co ciekawe zakonnikami w tym zakonie zostają dobrze wykształceni ludzie – jednym słowem intelektualiści: profesorowie, naukowcy i lekarze. W większości. Kiedyś przyglądałem się w ich katakumbach zapiskach o pochowanych tam.

Gdy wchodzisz na dziedziniec masz wrażenie, że coofnąłeś się do średniowiecza – klimat i atmosfera niesamowita i czuć, że tam czas płynie “stojąc w miejscu..” . Lubię Klasztor Kamedułów na krakowskich Bielanach. Kobiety mogą wejść kilka razy do roku, ale nie orientuję się w jakie święta.

Pozdrawiam!

************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .


Przestroga dla kombinatorów.. - słowo na niedzielę. By: poldek34 (24 komentarzy) 7 listopad, 2009 - 23:51