O rany,

O rany,

pamiętam, byłam na mszy tamtej niedzieli, ale cóż – poprzedniego dnia impreza i chociaż ks. Drozdowicz fajnie kazał, to stwierdziłam, że moje zemdlenie w kościele może nie jest nikomu do szczęścia potrzebne. Wybiłam stamtąd, zjadłam w domu befsztyki, poszłam w kimę i spałam do wieczora ;)


Przestroga dla kombinatorów.. - słowo na niedzielę. By: poldek34 (24 komentarzy) 7 listopad, 2009 - 23:51