Ziemia Obiecana

Ziemia Obiecana

Moje rodzinne dziewczyny, bywające w tamtych stronach, potwierdzają te fakty. Rzeczywiście. Woda rureczką pod każde drzewko i każdy krzaczek. Nawet teraz leżą na biurku plyty z kilkoma godzinami filmów stamtąd. Za leniwy jestem na takie uprawianie ogródka, nawet jak jest to mityczna Ziemia Obiecana. Zawsze się zastanawiałem, jakim cudem, staremu Mojżeszowi udalo się namówić Naród Wybrany, żeby opuścić żyzny Egipt, z Nilem, który jest prawdziwą rzeką nawet z wyglądu. Bardzo porządną rzeką, bo regularnie wylewa i uzyźnia uprawne pola. Rzeka urządzona rolniczo, bo po jednej i drugiej stronie kanały irygacyjne i szadufy różne, zapewniające systematyczne nawadnianie. Kraj cały, urządony cienkim strzykiem wzdłuz tego Nilu, praktycznej, taniej i wygodnej drogi przez całe królestwo. No i Żydzi byli tam jednak znacząca materialnie i szanowaną grupą ludności. I to zamienić na permanenetne zbieranie kamieni, kopanie dziur w ziemi żeby znaleźć kapkę wody i podlać każdą palmę daktylową każdy zagonek cieciorkii? Zamienić wygodne życie regulowane wylewami Nilu na wlóczegę na pustyni? Jakaś ściema w tym wszystkim! Albo Żydzi podpadli w czymś swojemu Panu B., że pogonił im kota tak jak wcześniej Adamowi i Ewie. A może, co bardziej prawdopodobne, to nie oni uciekli z niewoli, tylko ich pogoniono w pustkowia, bo przestali się podobać faraonowi. A może faraon pierwszy wynalazł antysemityzm i pogromy? A może, starego Mojżesza, gdy Żydzi się przekonali w jakie pustkowia kamieniste i bezwodne ich zaprowadzil, zwyczajnie utrupili? Za oszustwo! A potem dorobiono tą legendę o wyroku boskim?


"Basen kąpielowy" Ducha Świętego.. . By: poldek34 (5 komentarzy) 25 sierpień, 2009 - 21:33