Jerzy, z tą bombą to bym nie przesadzał...

Jerzy, z tą bombą to bym nie przesadzał...

I ten tekścik to nie jest szkic.

To jest takie skwitowanie spotkania ze strachem i samotnością.
I kompletnie irracjonalnym czekaniem na coś, czego doczekać się nie mogłem.

Na ten plasterek.

Chyba głównie dlatego go napisałem.

Godzinę temu wstawiłeś emocjonalny komentarz pod moim dawnym emocjonalnym tekstem.

To też były plasterki. I mój tekst, i Twój dzisiejszy komentarz.

Plasterki są ważne. Szybciej się goi.


Cokolwiek (Jerzemu M.) By: merlot (13 komentarzy) 23 sierpień, 2009 - 11:23