Gretchen,

Gretchen,

Gretchen

Podobnie się zapatruję na to wypluwanie.

Dzisiaj Najlepsza Szefowa, odkryła w swojej torebce zaskakujące sto złotych i zaczęła się zastanawiać, czy może jest takie miejsce, w którym warto zostawiać torebkę.
Chwilę później zapytała, czy ja bym chciała mieć takie miejsce do ustawiania torebki.

To było, jak się zdaje, pytanie retoryczne. :)

A ja ostatno ni stąd ni zowąd odkryłem w kieszeni jednych spodni 60 zeta, nie wiem, skund się tam wzięło, znaczy nie pamiętam, że mi jakaś kasa została, bo zawsze albo wydaję albo trzymam gdzieś w domku, a tu taka siurpryza, nawet mnie to ucieszyło w sumie:)

A dodam, by nie było niepewności, moje to spodnie były:)

Gretchen

Chociaż pazerności na pieniądze we mnie nie ma, zwłaszcza od czasu, kiedy jedna wróżka mi powiedziała, że tak czy siak, tędy czy owędy to nie powinnam się martwić, bo z głodu nie padnę.

Wróżka mi nic nie wywróżyła w tej czy innej sprawie, ale pzaerności tyż u mnie nie ma, ni jakiegoś dążenia, raczej cudowna umiejętność wydawania kasy w szybkim tempie.
Niezależnie jaka to kwota będzie:)

Czyżby to kolejna wspólna cecha?
Ciekawe.

Pozdrówka popołudniowe.


Warszawa, 4 czerwca 2009 By: Gretchen (9 komentarzy) 4 czerwiec, 2009 - 23:09