jeszcze jedne obraz

jeszcze jedne obraz

przynoszenia gałęzi lipy, brozy i przybijania lub opierania ich o ściany domu z zenątrz sobotniego późnego połydnia i wieczoru. Taki fajny nastrów i oczekiwanie tego co będzie się działa jutro. :-))) Takie dziecinne wspomnienia. Fajne to było. Dziś “wszystko dzieje się” wewątrz 0 chyba to naturalna kolej rzeczy. Przychodzi mi na myśl taki cytat z Ewangelii – nie wiem czy na miejscu – ale brzmi on mniej więcej tak:

“ I Maryja zachowywała to wszystko i rozmyślała w swoim sercu…..”.

Może nie bez powodu się “na starość kołatają w glowie” minone obrazy by odnaleźć właściwą ich perpektywę.... . Coś jak kadrowanie fotografii albo uporządkowywanie księgozbioru wspomnień... .

No dobra znika i idę spać bo mi się jakoś refleksyjnie zrobiło a jutro znowu “w drogę”.

:-))


O Duchu Św., pewnej książce i o opiniach duchownych.. . By: poldek34 (8 komentarzy) 2 czerwiec, 2009 - 22:36