Igła

Igła

“Do zwycięstwa zła wystarczy bezczynność dobrych ludzi”.
To w ramach motto.
Teraz sytuacja.
Chętnie zgdzam sie z tymi twoimi punktami mówiącymi o gangsterskim łupie i braku partii, która by reprezentowała mój głos, czy w kraju, czy za granicą. Żadna nie reprezentuje.
Natomiast to co na scenie jest, co jest faktem politycznym, to mozaika składająca się z mniejszych lub większych skurwysynów.
Jak się możemy zachowac wobec tego?
Możemy nie pójśc na wybory i utorować w ten sposób drogę do eurożłoba skurwysynom największym, wszak oni właśnie na to liczą a gadanie o niskiej frekwencji i związanym z tym brakiem mandatu zwyczajnie zlewaja ciepłym moczem.
Możemy na wybory pójśc i wybrać skurwysynów naszym zdaniem najmniejszych. Wtedy, przynajmniej, reprezentacja u eurożłobu nie będzie nam otwarcie wroga.
Jak wybrać skurwysynów najmniejszych?
Ano stosunkowo prosto:
współczynnik skurwienia indywidualnego danego kandydata/ współczynnik skurwienia partii z której pochodzi (bo co z tego, że kandydat ma lat 25 i jest kryształowo czysty, skoro z SLD?)/ aktualne szanse wg. sondaży aby wyeliminować pusty głos.
Obrażanie się to gest pusty, bez znaczenia, do tego skutkujący wyslaniem na dobry łup sukinsynów, którzy będą działać otwarcie przeciwko nam.
Takie jest moje zdanie.
Pozdro


Donald & Waldek mają rację, większość spraw załatwi się sama, czyli dlaczego nie będę głosował By: igla (35 komentarzy) 12 maj, 2009 - 10:36