Inko tak tu sympatycznie, to i ja szepnę słówko:

Inko tak tu sympatycznie, to i ja szepnę słówko:

zdążyłem zauważyć, żeś młoda, z dużego miasta i niewątpliwie wykształcona.:)
Dostrzegam jednak z niepokojem, że do zajęć z logiki specjalnie się nie przykładałaś.

Nie wiem czy zauważyłaś, że podmiot narzekający, przywoływany w moim komentarzu, to nie moja skromna osoba, a sam Pan Premier ( nausznie słyszałem jego niedawne utuskiwania na niezadowalające tempo budowy dróg), oraz Pan Minister (według spekulacji mediów pierwszy z tego powodu do odstrzału).
Z trudem przyznający, że z tych obiecanych autostrad to raczej nic nie będzie. Na ich miejsce, jeśli Bóg pozwoli, to powstaną może paraautostrady:). A może coś innego.

Pojawia się też podmiot zbiorowy, siejące defetyzm media.

A te jak wiadomo w przeważającej części są wrogo nastawione wobec naszej obecnej ekipy, więc nikt zdrowo myślący nie traktuje ich poważnie.

To są Ci malkontenci.

I niby ja mam być własną babcią?
Tą ciepłą, przesympatyczną, miłą z dobrym słowem dla każdego? Żarty jakieś.
Ciekawym na podstawie czego wysnułaś taki wniosek?

Bo przecież kochaną babcią wieczną optymistką, potrafiącą zawsze dostrzec światełko w tunelu nie jestem bynajmniej ja.

Tak więc gorąco proszę, tak w ramach samokształcenia, spróbuj przeczytać ponownie tych kilka prostych zdań. Wytęż umysł...przeanalizuj je, na pewno pomoże.

Miodna niezwykle jest też Twoja konstatacja znamionująca tę ponadczasową ze wszystkiego zadowoloną większość:
“Narzekaliście “towarzyszu” wczoraj i narzekacie dziś.”

A zwrócenie się do mnie per “towarzyszu” świadczy, że nieopacznie Grzesiowi dowcip wyszedł.:)

Pozdrawiam cieplutko


Podobno nic się nie dzieje...a jednak dzieje wiele By: inka (18 komentarzy) 4 maj, 2009 - 19:40