@Ktoś

@Ktoś

“To boczny tor głównego nurtu komiksowego.” – trochę na pewno, choć ja bym się dalej zastanawiał czy ma sens porównywanie “Corpse Bride” z takim np “V for Vendetta” (komiksem, nie czarno-białym schematem w filmie). Nie da się powiedzieć: to jest bardziej wartościowe, to mniej. Przynajmniej ja nie umiem.

“Manhattan to juz nie człowiek, nie oceniajcie go tak, jak ocenialibyście człowieka. “ – no, to jest jakiś argument.

“A w prostym rozumieniu sprawiedliwości, to ten nam najbliższy i najporządniejszy – przegrał” – życie jest ciężkie. Moore jest pesymistą i nie lubi happy endów.

“90% widowni identyfikowała sie z nim, a nie płaskim jak stół Achillesem. “ – wiesz kiedy miałem coś takiego? Oglądając “Romeo i Julię” w wersji Luhrmanna. Przecież wszyscy wiedzą jak to się kończy – ale film tak wciąga w klimat, że to wyświechtane zakończenie dalej robi wrażenie. Ale rozbieżność oczekiwań widowni z tym, co autor pokazał, nie przekłada się na ocenę jakości. Przeciwnie – prowokuje do dyskusji. A to już coś.


FFWW: Watchmen By: Banan (23 komentarzy) 31 marzec, 2009 - 07:27