Panie Jerzy

Panie Jerzy

Problem polega na tym, że w ogóle nie ma sensu rezygnacja ze złotego. W sytuacji gdy na świecie nie ma pieniądza, to wymienialność złotego jest absurdem. Nie stanie się on przez to pieniądzem.

A sytuacja teraz przypomina tę ze sprzedaży przez bacę psa za 100.000 zł. Wszyscy mu mówią, że się nie da, a on się upiera, że sprzeda. Idzie na targ i wraca z dwoma kotami po 50.000 zł za sztukę. Tyle, że ich wartość jest abstrakcyjna. Tak jak dziś waluty. :)

Uśmiałam się serdecznie z psiowo-kociej anegdoty. Ale ona (anegdota) jest tylko ilustracją absurdu, do jakiego doszliśmy.
Ma Pan absolutną rację. To, co (uporczywie) jest nazywane pieniądzem nie jest nim. W żadnym wypadku.

Pozdrawiam.


Za co kocham tabloidy By: Banan (28 komentarzy) 25 luty, 2009 - 11:57