Pino, dobre jak cholera

Pino, dobre jak cholera

Dobre, oj dobre bo nic nie rozumiem.
Czytałem od góry do dołu i na odwrót,
przestawnie, co drugie słowo, nawet bokiem
i nic, ani w ząb nic nie rozumiem a jestem
już dużym przerośniętym chłopczykiem.
Tuman ze mnie i technokrata to prawda
bez litra bimbru nie razbieriosz Piny.
Pino, słowo to żadna złośliwość
weź se zdrowego chłopa od czasu do czasu,
głośno rycz w spazmach i orgazmach
i pisz jak prawdziwa baba aż mi puszczą łzy,
zlituj się bądź człowiekiem, proszę.


Babcia ragga stajl By: Pino (14 komentarzy) 21 styczeń, 2009 - 00:02