Ooo,

Ooo,

tyż pomysł zajebisty. :)

A żeby nie było, pokazuję i omawiam (prawa autorskie – Zuzanna und B.)

Analiza i interpretacja znanej przyśpiewki barowej “Jak się bawicie”.
Etap trzeci XI Ogólnopolskiego Konkursu Pieprzenia Kotka przy Użyciu Młotka.

Jak się bawicie?
Dupa, dupa, dupa

Czy tu jest fajnie?
A chuj cię to obchodzi!

Ten krótki i z pozoru prosty utwór liryczny zawiera w sobie głęboką symbolikę odwołującą się do rozmaitych filozoficzno-literackich nurtów, której zgłębienie, poprzez analizę zastosowanych środków literackich jak i interpretację ukrytych w tekście aluzji i metafor będzie celem mojego wypracowania.

Utwór ma wyrazistą strukturę dualistyczną, która świetnie podkreśla jego wymowę filozoficzną, nawiązującą do manichejskiego konfliktu między dwoma sprzecznymi, lecz uzupełniającymi się siłami.

Pierwsza zwrotka poświęcona jest kobiecej, czyli jasnej, łagodnej i matriarchalnej części wszechświata, a druga – męskiej, czyli mrocznej, agresywnej i przepełnionej erotyczną energią części. W zwrotce pierwszej, wyodrębnionej graficznie jako dwuwersowa (znowu dualizm, symbolika pary) całość, pojawia się pytanie skierowane do całej ludzkości, ale w szczególności do jej części kobiecej: jak się bawicie? To beztroskie zapytanie spotyka się w drugiej zwrotce z zaskakującym, przepełnionym metafizyczną goryczą i buntem: dupa, dupa, dupa. Słowo to, symbolizujące początek życia i archetyp kobiety-kochanki a potem matki, jest dodatkowo wzmocnione trzykrotnym powtórzeniem, dzięki czemu nabiera wagi przysięgi, hasła czy zaklęcia.

W drugiej zwrotce znów pada pytanie, tym razem skierowane do męskiej części ludzkości: z tym, że, w odróżnieniu od zwrotki pierwszej, wyodrębnia się słowo “tu”, wskazująca na typowe dla patriarchalnej tradycji przywiązanie do terytorium. Również odpowiedź jest bardzo nacechowana maskulinistycznie: występuje w niej określenie męskiego narządu rozrodczego, a na końcu pojawia się wykrzyknik, oznaczający agresję.

Podsumowując, utwór ten przedstawia, posługując się pojęciami binarnymi, odwieczne cierpienia ludzkości związane z niemożnością zaakceptowania rzeczywistości, które pogłębione są konfliktem między siłami jin i jang, światłem i ciemnością, kobiecością i męskością, a być może, patrząc z romantycznego punktu widzenia, człowiekiem i Bogiem.

Życie kobiety jest bowiem pasmem cierpień związanych z jej biologiczna-społeczna rolą i przypisaną do niej biernością, natomiast żywot mężczyzny to bezowocne próby wykorzystania życia i jego możliwości, ograniczone koniecznością udowadniania własnej męskości, które w rzeczywistości sprowadzają się do bezsensownej agresji.

Uważam, że utwór ten, dzięki swojej myślowej głębi, jest wspaniałym przykładem drzemiącej w naszej tradycji ludowej mądrości, zdobywanej od wieków i przekazywanej z pokolenia na pokolenie.

pozdrawiam naukowo


Doomsday By: Pino (24 komentarzy) 12 styczeń, 2009 - 18:03