Gretchen

Gretchen

Gretchen

Interesuje Cię przyczyna. Ok.

Załóżmy, to nie czyni mi żadnego bólu, że Twoja wersja romantyczna jest prawdziwa: zraniona miłość kobiety, piekący ból odrzucenia, w końcu wściek, furia, plan, realizacja.

Gdybym to ja miała szukać przyczyny, to szukałabym jej w głowie tej kobiety. Znaczy coś tam nie za bardzo grało, albo grało fałszująco . To jest moje wyjaśnienie przyczyny.

Z jednej strony wzbudzała w mężczyznach chęć opieki, współczucie a z drugiej wygląda na to, że potrafiła całkiem nieźle dawać sobie radę.

Miała męża, dziecko – rzuca to w kąt, bo Maciek, miłość itd. Potem Maciek sobie idzie (to też ciekawe, że Maciek sobie idzie jak ona taka fajna…), pojawia się pocieszyciel. Kurczę, jakie to banalne.

zycie na ogół jest banalne. To de facto my tym banałom nadajemy wielkość lub nie- min. naszym tragizmem

Zgodzę się, że miała w sobie okrutną destrukcyjną siłę, którą zarażała w jakiś sposób innych. Taką siłę mają najczęściej ludzie, którym coś w głowie nie gra. Największą ze znanych mają psychopaci.

jasne, ja się z tym nie kłocę. Ale co to lub kto to jest psychopata? Przecież to jest definicja rozciagliwa jak dobra szwedzka prezerwatywa. Np. Quasi, który uważa, że lepiej jak dziecko jest gwałcone przez pedofila niz przez rodziców zmuszane do pracy w domu uwaza za psychopate mnie. I jak znam zycie, to jest w stanie na potwierdzenie swojej tezy nazbierac wystarczającą liczbę linków, które z pozoru potwierdza ten “naukowy” werdykt. Ale jakie to ma znaczenie dla życia?

Przyszło mi do głowy, że przegrał każdy z trzech mężczyzn (mówię o tych z historii), który się z nią związał. Każdy, którego ominęło wygrał. Przynajmniej dwóch z nich potaktowała instrumentalnie dość, jak się zdaje.

oczywiście. Natomiast instrumentalnie, zgodnie z moja wiedzą potraktowała tylko jednego- tego ostatniego. Porzucony mąż i kochanek to efekt namiętności, nie wyrachowania- to bede obstawiał

Zobacz sam jak o niej piszesz. Zamordowała mężczyznę, a w Twoim opisie wciąż jest tą uroczą kotką, która potrzebowała opieki i zrozumienia.

własnie, to cos takze mowi, prawda? Choc ja nia akurat nie bylem zainteresowany, jako świezy żonkoś zakochany po uszy i w ogóle

Oczywiście, że takie emocje się zdarzają. Tylko, że dla mnie dość oczywiste jest też to, że… No jak wyżej w sumie.

Znałam podobną kobietę bardzo dobrze. Tak działała na mężczyzn, tak była postrzegana. Z wiadomych względów na mnie tak nie działała, więc mogłam sobie popatrzeć z boku. O tyle, o ile się dało, bo ona robiła różne rzeczy z ludźmi generalnie, bez względu na płeć. Używała jedynie różnych środków.

no widzisz, wiem o jakim typie mowisz, ale to nie ten typ. Ona naprawdę nie uzywala ludzi jak przedmiotów. W kazdym razie nic takiego nie udalo mi się zaobserwować.

Znam też podobnych mężczyzn i przychylam się do zdania Pana Lorenzo, że to nie płeć decyduje.

ależ decyduje jak najbardziej ;)

kiedys zreszta juz o tym pisałem. Np. O większej niz u mężczyzn skłonnosci wśród kobiet do działan skrytych, zakulisowych etc. wynikających z faktu, że kobiety de facto nigdy nie wystepowały w walce face to face. Walke toczyli mężczyźni i zostali do walki w pewien sposón wyposazeni. Kobiety, które tego wyposazenia nie posiadają rekompensują sobie to knuciem, działaniami zakulisowymi, zdrada itp. Oczywiscie, lece tu po gigantycznej generalizacji, ale jak napisalem wcześniej- mniej mnie tu interesuje to co kto komu, a czy cos z tego wynika na “wyzszym” poziomie


Zdradzona kobieta By: nicek (104 komentarzy) 16 grudzień, 2008 - 14:56
  • Pino By: nicek (17.12.2008 - 10:00)
  • Gretchen By: nicek (17.12.2008 - 09:58)
  • Artur By: Gretchen (17.12.2008 - 07:19)
  • Artur By: Gretchen (17.12.2008 - 07:11)
  • Dobry tekst. By: Pino (17.12.2008 - 06:46)
  • Grzesiu By: nicek (17.12.2008 - 00:54)
  • Jeszcze raz By: Radecki (17.12.2008 - 00:15)
  • to bardzo miłe bo ja dla ciebie nie mam By: docentstopczyk (17.12.2008 - 00:04)
  • Stopciu By: nicek (16.12.2008 - 23:59)
  • Po kolei, By: tecumseh (16.12.2008 - 23:52)
  • naprawdę? By: docentstopczyk (16.12.2008 - 23:51)
  • Stopciu By: nicek (16.12.2008 - 23:37)
  • ... By: docentstopczyk (16.12.2008 - 23:36)
  • Stopczyk By: nicek (16.12.2008 - 23:30)
  • Grześ By: nicek (16.12.2008 - 23:27)
  • boldujesz By: docentstopczyk (16.12.2008 - 23:13)
  • Stopczyk By: nicek (16.12.2008 - 23:08)
  • Radecki By: nicek (16.12.2008 - 23:07)
  • Hamiltonie By: nicek (16.12.2008 - 23:04)
  • Czepnę się, By: tecumseh (16.12.2008 - 22:59)
  • Max By: nicek (16.12.2008 - 22:51)
  • >Artur M. Nicpoń By: docentstopczyk (16.12.2008 - 22:50)
  • Gdzieżbym ta śmiał. By: Radecki (16.12.2008 - 22:49)
  • Nicpoń By: sirhamilton (16.12.2008 - 22:48)
  • Stopczyk By: nicek (16.12.2008 - 22:44)
  • Ann By: nicek (16.12.2008 - 22:43)
  • O ile kojarzę By: max (16.12.2008 - 21:49)
  • >AnnPol By: docentstopczyk (16.12.2008 - 21:49)
  • Kobiety posiadają niesłychane zdolności destrukcyjne By: boogie (16.12.2008 - 21:46)
  • Radecki By: nicek (16.12.2008 - 21:34)
  • Oświeciło mnie... By: Radecki (16.12.2008 - 21:20)
  • Grześ By: nicek (16.12.2008 - 17:46)
  • Krótko i tylko do kilku wątków, bo nie za bardzo By: tecumseh (16.12.2008 - 17:21)
  • Grześ By: nicek (16.12.2008 - 16:33)
  • Hm, historyjka opisana nieźle, By: tecumseh (16.12.2008 - 15:06)