Pino

Pino

Musiałam pójść na trochę, bo zaczęło poważnie lać nie bacząc kompetnie na to, że ja tu siedzę i rozmawiam. Do tego On się przeziębił (rany, to już naprawdę trzeba mieć zdolności żeby się tu przeziębić hi hi) i padł jako ten chorobą złożony.

Najwyżej zbankrutuję na internet. Trudno się mówi, w dobie kryzysu wypada zbankrutować.

Ale ja nie o tym chciałam.

Wbrew pozorom Jezusowi do Buddy daleko nie było. I o podobne sprawy im szło. Pisałam o tym u Maxa. Oczywiście jest sporo różnic, ale one są głównie w obrządkach, a nie w Myśli. Trzeba się jedynie bliżej przyjrzeć i nie szukać różnic.

Mam taką roboczą hipotezę, że to dotyczy religii w ogólności. Różne ścieżki w tym samym kierunku, czy jakoś tak. Kwestia woli, intencji, poznania i zrozumienia.
Nie ma to wiele wspólnego z tak częstym zarzutem relatywizmu.

Z tą reinkarnacją to sprawa ma się tak, że idzie o zbliżanie się do Boga. Im bardziej trzymasz się właściwej Drogi, tym mniej czasu Ci to zajmie. Jak natomiast pobłądzisz, posmęcisz, pomarudzisz to odrobisz następnym razem. O ile jeszcze nie tym. Tyle to będzie trwało, ile będziesz potrzebowała.
Dlatego są te odpryski choć życie nigdy się nie powtarza w identycznym kształcie.

Nic nie bierze się z niczego, jak sama słusznie zauważasz.

Natomiast do tych contra to niestety za przyczyną Grzesia i Maxa zbłądziłam i trochę mi od tego gorzej się zrobiło. Sama jestem sobie winna w końcu.

Co do tej rodziny, to ja z natury przesadnie rodzinna nie jestem choć w miarę czasu upływu zaczynam doceniać i dostrzegać plusy. Tylko, żeby mi się nie wcinać nadmiernie, bo wtedy w kosmos :)

Mama jak widzę jest twórczą osobą :) i swoje decyzje uzasadnić potrafi.

Wyluzowana to jestem, że hej Pino.

Tak, że pururu a może nawet pururururu :))


Dziennik podróży: BALI - dzień czwarty By: Gretchen (43 komentarzy) 11 grudzień, 2008 - 14:30
  • o rany By: docentstopczyk (12.12.2008 - 11:54)
  • A nie ma Pani, Pani Gretchen, By: germania (12.12.2008 - 11:41)
  • Panie Yayco By: Gretchen (12.12.2008 - 11:32)
  • Oczywiście, Pani Gretchen, By: yayco (12.12.2008 - 11:29)
  • Panie Lorenzo By: Gretchen (12.12.2008 - 11:19)
  • Panie Yayco By: Gretchen (12.12.2008 - 11:17)
  • Max By: Gretchen (12.12.2008 - 11:11)
  • Ekhmm... By: Gretchen (12.12.2008 - 11:10)
  • Żeby one tylko po drzewach łaziły, Pani Gretchen! By: germania (12.12.2008 - 10:14)
  • Pani Gretchen, By: yayco (12.12.2008 - 10:17)
  • Gretchen By: max (12.12.2008 - 09:27)
  • Pani Pino, By: yayco (12.12.2008 - 10:17)
  • Ykhm, By: Pino (12.12.2008 - 07:38)
  • I czego syczy? By: Gretchen (12.12.2008 - 07:30)
  • Ależ jasne, By: Pino (12.12.2008 - 07:23)
  • Pino By: Gretchen (12.12.2008 - 07:14)
  • No widzisz, By: Pino (12.12.2008 - 06:54)
  • Pino By: Gretchen (12.12.2008 - 06:43)
  • Gretchen, By: Pino (12.12.2008 - 05:27)
  • Wiesz, By: Gretchen (12.12.2008 - 05:06)
  • O cholera, By: Pino (12.12.2008 - 04:44)
  • Pino By: Gretchen (12.12.2008 - 04:32)
  • Gretchen, By: Pino (12.12.2008 - 04:21)
  • Pino By: Gretchen (12.12.2008 - 04:09)
  • Hyhy, By: Pino (12.12.2008 - 04:06)
  • Rafał By: Gretchen (12.12.2008 - 03:42)
  • Pino By: Gretchen (12.12.2008 - 03:37)
  • Pięknie tam... By: RafalB (11.12.2008 - 17:23)
  • Do stu tysięcy ośmiorakich ośmiornic, By: Pino (11.12.2008 - 16:17)
  • Max By: Gretchen (11.12.2008 - 15:41)
  • Same lwy jak widać By: max (11.12.2008 - 15:38)
  • Szanowny Panie Lorenzo By: Gretchen (11.12.2008 - 15:32)
  • Max By: Gretchen (11.12.2008 - 15:27)
  • Piękna ta świątynia, Panie Gretchen. By: germania (11.12.2008 - 15:15)
  • Gretchen By: max (11.12.2008 - 14:58)