Adamie

Adamie

Miki linkuje teksty z całego netu na blogu inicjatywa.salon24.pl. Dam mu znac zalinkuje każdy z Tekstowiska.

A co do tekstów bratnich – tak naprawdę to nie mam zbyt wiele czasu na czytanie, w pracach innych rozeznam sie, jak wszyscy skończymy i przyjdzie pora syntezy. Zresztą wiele osób marudzi i się leni. Sam Nicpoń chory leży. Łazarz – inicjator – nie naskrobał jeszcze nic. Major – główny reprezentant lewitów – też nic.

@ Piotr Saj – ano getta mogłyby się wytworzyc. Jakby ludzie przestali byc ludźmi (co nawet możliwe) a rynek rynkiem (niemożliwe).

Powiedzmy że Rysiek z klubu nie ma pieniędzy, żeby jego ósemka dzieci uczyła sie abecadła. Zanim Rysiek przyjdzie na trening, trener robi zbiórkę. Tak dycha każdy, chłopaki. Za trenerem idzie pan Grzegorz i notuje sobie, kto nie dał. I traktuje tych ludzi na walkach jak na ulicy.

Następnym razem dają już wszyscy.

Loterie na dzieciaki robi rada miejska.

Zbiórkę robi parafia.

Trzeciaka kochanka wielkeigo biznesmena Koziodupca ma miękkie serce i Koziodupiec też daje coś niecoś.

Oczywiście wyżej opisany model może funkcjonowac tylko w dostatnim i raczej rozwinietym społeczeństwie – ale do tego dążymy.

Po drodze – działa rynek.

W epoce miliona robotów zapotzrebowanie na żywe widlaki gwałtownie maleje. Ludzie dążą ku całkowitemu zaniechaniu prostej pracy fizycznej. Podstawowego wykształcenia, obycia i wiedzy wymaga nawet praca dyskotekowego ochroniarza.

Dlatego w interesie żadnego przedsiębiorcy nie leży istnienie ludzi bez podstawowego wykształcenia.

Były szkółki przy kościłach, byłby przy gildiach, korporacjach, a odpracujesz jako goniec albo weźmiesz u nas kredyt.

Zreszta – moja matka jest nauczycielką, znam realia płacowe. Z prostych wyliczeń wychodzi mi, że za jakieś dwie stówy w miesiacu spokojnie mógłby dzieciak miec pię matematyk polskich lekcji przyrody i informatyki w tygodniu – i utrzymany zostałby poziom płac nauczycieli. I kolejne dwadzieścia godzin na przykład na roznoszenie ulotek.

A pensje rodziców to teraz ich pensje brutto. Nie stac ich? Jesli jak ogromna większosc ludzi mają góra troje dzieci?

Ogólne koszta szkolnictwa modelu prywatnego to dzisiejsze koszta minus utrzymanie MEN. Czyli mniej.

Oczywiście – dziś bogaty dotuje dzieci biednego.

A biedny płaci za bailouty bogatego, jego urojenia o złych fabrykach powodujacych ocieplenie klimatu, raje podatkowe itd.

Zlikwidujmy dzisiejszy socjalizm-korporacjonizm, a zobaczymy, czy ta cała biedota, za którą różni manipulatorzy tak sie ujmują, nie okaże sie fajnie porsperująca klasę średnią – jeśli tylko zdejmie sie jej z piersi państwowe glany.

Pozdrawiam


Strategia dla Polski - część trzecia - realizacja - kraj By: Zetor (7 komentarzy) 7 grudzień, 2008 - 21:33