Jotesz

Jotesz

Agresja Niesiołowskiego ma te same korzenie co agresja innych byłych ZChNowców. Poczucia walki o oboczne, dewocyjne pryncypia. Walki, przynależnej proboszczom, w której sie jest tylko pomocnikiem. W sytuacji, kiedy się trzeba spierać o kształt i miejsce odradzającej się państwowości.

Nic dziwnego, że ZChNowcy doprowadzili swoją partię do upadku i potem szukali dla siebie miejsca. Przede wszystkim w PiSie ale i Samoobronie i w PO. Niesiołowski tam trafił i z tym samym ogniem, z jakim przedtem walczył o wiarę, teraz walczy z PiSowcami.

Ale to nie zmienia faktu, ze należy do bardzo elitarnej grupy bojowników zwalczających komunę wtedy, kiedy inni poprzestawali na jej wyśmiewaniu. Potem sie dopiero ruszyły KORy, ROPCiO itd. A i tutaj Niesiołowskiego nie brakło.

Ja nie pałam do ZChNowców estymą. Przeciwnie. Ale tym bardziej mi trudno pochwalać tych, którzy ich “połknęli” w zamian za przejęcie ich płaszczyka.

I spod niego, po dodaniu mu lepperowskich gumiaków i endeckich, kreacyjnych wzwodów przedśmiertnych, dają upust swoim fobiom.


Wybór By: Sylnorma (5 komentarzy) 5 grudzień, 2008 - 09:19