Aż tak źle to nie jest...

Aż tak źle to nie jest...

Kogeneracja (bo tak się nazywa po polsku skojarzoną produkcję energii i ciepła, ang. skrót to CHP, niemiecki KWK) istnieje i rozwija się w Polsce.

Pewnie, że nie jest dostatecznie wspierana tak, jak np. w Niemczech przez dopłaty/ulgi podatkowe:
por.
http://de.wikipedia.org/wiki/Kraft-W%C3%A4rme-Kopplung#KWK-Gesetz

Trzeba zwrócić jeszcze uwagę, że wytwarzanie ciepła przy okazji produkcji energii elektrycznej nieco zmniejsza sprawność produkcji prądu, choć oczywiście sumarycznie % sprawności całego systemu jest znacznie większy – dochodzi w elektrowniach węglowych zdaje się do 90%.

Problem może być inny. Elektrownia węglowa zbudowana w “szczerym polu” nie ma za bardzo kogo ogrzewać wytworzoną przy okazji energią cieplną. Trzeba by wybudować wiele kilometrów sieci ciepłowniczej, a następnie… znaleźć klientów na ciepło, konkurując z lokalnymi kotłowniami. Najczęściej więc nadmiar ciepła usuwa się ogrzewając wodę w okolicznej rzece…

Ale już elektrociepłownie zlokalizowane w okolicy większych miast funkcjonują i mają się dobrze. Choć na pewno wiele można by tu jeszcze zrobić.

Na znacznie mniejszą skalę, ale również przynoszącą znaczne osczędności, można stosować mikro kogenerację – dla zainteresowanych:
http://en.wikipedia.org/wiki/MicroCHP

Oczywiście, to musi być wspierane technicznie (synchronizacja z siecią), systemowo i podatkowo (Japonia), by zwykłemu obywatelowi po pewnym czasie się zwrócił koszt inwestycji. W polskich warunkach to jest jeszcze science-fiction, ale może niedługo…


Najwięcej ludzi zabito dla ich dobra By: Sylnorma (8 komentarzy) 20 październik, 2008 - 08:16