Panie Yayco

Panie Yayco

Pański tekst jest tak naprawdę tekstem o zasadach.

Pan dzisiaj akurat o konformiźmie, ale mnie to skłania to myśli natury bardziej ogólnej, co zapewne bierze się stąd, że konformizm to nie jest moje drugie imię.

Coraz mniej ludzi coś takiego jak zasady ma, a jeszcze mniej szanuje że inni mają.

Już mi się trochę niedobrze robi od słuchania tych cynicznych i szyderczych głosów, że stanął Pan po stronie blogerki.

Nawet Delilah, z którą nigdy nie wymieniłam jednego nieżyczliwego słowa mówi o mnie jedna z blogerek .

No stanął Pan to prawda. I teraz ma się Pan zawstydzić? Albo ja się mam zawstydzić?

Sobie tak pomyślałam, że Pan i ja to akurat rozmawiamy ze sobą raczej mniej awatarowo niż inni, niektórzy. Pan nie jest awatarem dla mnie, a ja dla Pana.

I dla nikogo tutaj nie jest to tajemnicą: Pan mnie tu zaprosił. To Pan akurat wie dlaczego miałam pewne obawy.

I Pan wie z jakiego powodu one były jakie były.

Ten świat zmierza w przepaść jeśli przestajemy szanować, że można za kimś stanąć, że zobowiązania zobowiązują, że można stanąć po stronie pewnych zasad przeciwstawiając się ich łamaniu.

O tym też jest Pański tekst, o ile dobrze go zrozumiałam…

Delilah dołączyła do niego coś jeszcze pisząc, tak dla mnie wstrząsający komentarz.

Bo ja sobie przypominam jak to było. I pamiętam co powiedziała Delilah, i pamiętam kto i jak na to zareagował. I pamiętam, że nie tak zaraz każdy się pokusił o przepraszam w Jej kierunku, a wybaczone mu zostało.

I słabo mi się robi, kiedy widzę jak ten mechanizm cudownie działa.

Najpierw ktoś kogoś obraża, potem jest zamieszanie, a potem już na sam koniec ten co obraził sam się obraża i to on się staje najbardziej pokrzywdzoną osobą.

Ten pierwszy sam sobie jest winien: trzeba było się w grubszą skórę uzbroić. Trzeba było… Trzeba było…

To tak jak z powieścią, o której Pan napisał.

Najsmutniejszy wniosek jest taki, że Antonowie wybaczają, a Narratorzy nigdy nie zrozumieją.

Ja się od tego uśmiechać nie umiem.

Pozdrawiam Pana pogrążona w smutku z dużą domieszką zniechęcenia do świata


Konformiści. Nauczyciele i uczniowie By: yayco (70 komentarzy) 9 październik, 2008 - 16:35
  • Pani Delilah, By: yayco (10.10.2008 - 10:13)
  • Jeszcze słówko do Gretchen By: Delilah (10.10.2008 - 10:05)
  • >Panie Yayco By: Delilah (10.10.2008 - 09:47)
  • Pani Gretchen, By: yayco (10.10.2008 - 08:16)
  • Panie Yasso, By: yayco (10.10.2008 - 08:15)
  • Panie Yayco By: Gretchen (10.10.2008 - 00:36)
  • Panie Referencie, By: scroll (09.10.2008 - 23:31)
  • Pani Gretchen, By: yayco (09.10.2008 - 23:20)
  • Panie Yayco By: Gretchen (09.10.2008 - 23:12)
  • Oczywiście By: max (09.10.2008 - 22:44)
  • Każdemu po denarze, Panie Maxie? By: yayco (09.10.2008 - 22:38)
  • Ma Pani rację, By: yayco (09.10.2008 - 22:34)
  • Panie Yayco By: max (09.10.2008 - 22:27)
  • Panie Yayco By: Gretchen (09.10.2008 - 22:21)
  • Pani Gretchen, By: yayco (09.10.2008 - 22:14)
  • Minęło półtorej godziny By: Gretchen (09.10.2008 - 22:10)
  • O wilku, Pan powiadasz? By: yayco (09.10.2008 - 22:06)
  • Jutro, Panie Yayco, By: germania (09.10.2008 - 22:05)
  • Panie Lorenzo, By: yayco (09.10.2008 - 21:56)
  • Ja jestem optymistą Panie Maxie, By: yayco (09.10.2008 - 21:44)
  • Przyjdzie mi, Panie Yayco, By: germania (09.10.2008 - 21:37)
  • Ciekawe By: max (09.10.2008 - 21:36)
  • Dzięki Panie Grzesiu, By: yayco (09.10.2008 - 21:31)
  • Hm, By: tecumseh (09.10.2008 - 21:21)
  • Panie Maxie, By: yayco (09.10.2008 - 21:18)
  • Panie Yayco By: max (09.10.2008 - 21:06)
  • Pani Delilah, By: yayco (09.10.2008 - 21:02)
  • >Panie Yayco By: Delilah (09.10.2008 - 20:41)
  • Wszelki Duch... Panie Referencie! By: yayco (09.10.2008 - 20:12)
  • -->Yayco By: referent (09.10.2008 - 20:02)
  • I jeszcze jeden drobiazg, Pani Delilah, By: yayco (09.10.2008 - 19:38)
  • Szanowna Pani Delilah, By: yayco (09.10.2008 - 19:26)
  • >Panie Yayco By: Delilah (09.10.2008 - 18:45)
  • Panie Oszuście, By: yayco (09.10.2008 - 18:25)
  • Szanowny Panie Y. By: oszust1 (09.10.2008 - 18:17)