Hm,

Hm,

nie porównywałbym waluty do armii, nie mówiąc już o języku.
Przecież nazwa euro w zalezności od języka nawet inaczej wymawiana jest, choć starano się międzynarodową maksymalnie wymyślić.
Al;e Niemcy powiedzą “ ojro” (choć i wymowa euro się zdarza), My powiemy euro, Anglicy (którzy jeszcze nie mają) “juro?” itd

A język czy armia tak decydują o suwerenności, ale też nie są koniecznym składnikiem narodu, Szwajcarzy mówią językami czterema.
Ale tworzą jednak jedno państwo i jeden naród.

pzdr


Wołanie o kłopoty By: Sylnorma (21 komentarzy) 1 październik, 2008 - 07:34