Lorenzo

Lorenzo

I tu jest sedno. Biurokracja. Czyli głębokie przekonanie, że normalny człowiek bez wskazówek od urzędu zginie w nowoczesnym świecie jak dziecię we mgle po pijanemu.

I za tym idzie cały szereg uregulowań. Im bardziej na wschód, tym bardziej szczegółowych. Kapuściński, opisując Moskwę podkreślał biurka, tłoczące sie w lokalach dawnych, przedrewolucyjnych sklepów. Pozakrywanych papierami, poobsiadanych przez namaszczonych czynowników którzy regulowali, regulowali, regulowali.

Aż strach pomyśleć, jak to w Chinach wygląda.

Ale my, to ostatecznie Zachód.

Pozdrawiam serdecznie.


Myślenie nie boli By: Sylnorma (3 komentarzy) 26 wrzesień, 2008 - 08:23