Yayco

Yayco

Rzecz jest moim zdaniem jasna. Trybunał Konstytucyjny uwalił część lustracyjnej ustawy. W wyniku tego ci, którzy złożyli przedtem oświadczenia musieli je złożyć ponownie lub wskazać miejsce, gdzie je złożyli. Zmienił sie bowiem wzór ośiwadczenia. Część członków komitetu uznała, że nie wskaże komitetu, że już ma ich oświadczenie, bo to przecież oczywiste. Wylecieli za to z komitetu i już.

Prezydent wiedział o krojącym sie konflikcie od wielu miesięcy. Miał inicjatywę ustawodawczą i mógł kompromitacji uniknąć wysyłając stosowną, oczywistą poprawkę do Sejmu. Nie zrobił tego, w rezultacie dwadzieścia procent komitetu zostało z niego wyrzuconych.

Jednocześnie prezydent nie wykonuje nałożonego na niego wyroku sądowego. Czyli ortodoksem nie jest.

Zestawiając wszystko twierdzę, że rzecz ma znaczenie tylko symboliczne. Kraków przetrwał nawet tatarski najazd. Ale albo prezydent zamierza do komitetu nawpychać potrzebnych mu koalicjantów na przykład z SLD albo postanowił pokazać, że jest górą i mu się udało. Z fatalnym skutkiem dla wizerunku.


Historia By: Sylnorma (26 komentarzy) 18 wrzesień, 2008 - 17:58