Stary

Stary

Wysłuchałem przemówienia posła Ziobry po raz kolejny zdumiewając się kondycją i kuriozalnym poziomem poprzedniego rządu. Dwóch stygmatycznych premierów i taki oto minister sprawiedliwości na dokładkę. Może i to byloby komiczne, nie przeczę, taki aspekt istnieje, ale przede wszystkim bylo niezwykle groźne. I groźnym być nie przestało. Że zarzut jakikolwiek, nieważne jakiej wagi i znaczenia, i czy jest zasadny, czy nie, odbierany jest jako polityczna nagonka, to juz nic dziwnego i nie szokuje. Wszyscy przecież od lewa do prawa tak czynią. Ale może nie aż tak beszczelnie.
Co do określenia przemówienia(?) Zoibry mianem “filipinka” chcę natomiast stanowczo zaprotestować. Sprawę owego miana rozszyfrowałem już czas jakiś temu i powtórzę tu mój komentarz w ktorym rzecz starałem sie wytłumaczyć:
“...Przemysław Edgar (.....) Znakomity słowotworca, bardzo aktywny liwgwistycznie, ma już miejsce w historii zapewnione, a jego “filipinka” jest literacką perełką.
Szyderstwa z tego, niby to uparcie forowanego przejęzyczenia, były krzywdzącymi kalumniami. Udało mi się dociec prawdy:
Banalne, niby to grzmiące, ale rozwlekłe przemowy, wywodzone od Demostenesa, to były już dla P.E.Gosiewskiego przestarzałe formy wypowiedzi, nie przystające do wymogów nowoczesnej komunikacji społecznej.
Natomiast lapidarna, zwarta wypowiedź o ogromnym ładunku emocjonalnym,
ta wlasnie “filipinka”, przesądzi o przyszłym kształcie parlamentarnych debat.
Wywiedziona została od potocznej nazwy grantu ręcznego ET-40 produkowanego w arsenałach Armii Krajowej. Jego konstruktor, Edward Tymoszko miał okupacyjny pseudonim ““Filip”
Autor nazwy tego określenia nigdy się o jego etymologii nie wypowiadał. Ale to czlowiek nadludzkiej wrecz skromności.
Chociaż taki intelektualny tytan.”
/Ach, ten genialny Przemysław Edgar!
29.07.08/

P.S. Kury dalej się niosą, krowy dają mleko, politycy się błaźnią, świat się toczy po staremu, pies ze Zbyniem tańcował!

Serdeczne pozdrowienia

tarantula


Immunitet By: Sylnorma (5 komentarzy) 3 wrzesień, 2008 - 14:18