Niemiec

Niemiec

Proszę o zwrócenie uwagi na kontekst tego opowiadania. Otóż zarówno narrator, jak i bohaterka opowiadania są osobami duchownymi. Według mojego rozumienia teologii niezbadane są wyroki Boskie. Pan Bóg nawet w dobrych sprawach również posługuje się złymi ludźmi. Tak było również i w tym wypadku. W sposób subtelny potwierdza to wydrzenie bohaterka mówiąc, że gestapowiec ten nagle zniknął. Na ogół we wszystkich opisach biblijnych Pan Bóg działa szybko i na ogół nie lubi zostawiać, żadnych śladów. Tak samo było i w tym przypadku. To jego zniknięcie wiąże się też z podziękowaniem za ocalenie. Pan Bóg nie chciał, aby dziękować złemu człowiekow za jego czyn, który był dziełem Boskim, a więc sam usunął z oczu młodej dziewczyny jej wybawcę, po to aby mogła śmiało dziękować tylko Bogu, a nie człowiekowi, który był tylko jego narzedziem. Tak to widzę, choć oczywiście można i należy też dziękować ludziom za ich dobre czyny, ale ten wypadek, był tak drastyczny, tak szczególny, że też zaistniały szczególne okoliczności jego zakończenia.
Pozdrawiam


Siostra Joanna By: amaksymowicz (7 komentarzy) 15 sierpień, 2008 - 15:31