Merlocie, jak zawsze smaczny!

Merlocie, jak zawsze smaczny!

Cieszy, że nie żałujesz…

Zazdroszczę adaptacji do akceptacji – moja cierpliwość ma mniejsze rozmiary i w niektórych przypadkach zdecydowanie się kurczy. W tym przypadku wciągnęła się całkowicie do wnętrza…
:)

Przyznam, że agresja Artura była dla mnie tak ciężka, że przestałem ją wytrzymywać, zwłaszcza, że nawet słownie nie zgodziłbym się na siostrę w burdelu – już wolałbym brata lewaka…

W TXT lubię to, że nie muszę zaglądać do “Erystyki” pana Artura (nomen omen), by móc pogadać z każdym. Niemal każdym…

Pozdrowienia i powodzenia


Dawno, dawno temu, na TXT... By: merlot (31 komentarzy) 21 sierpień, 2008 - 00:07