Poldku,

Poldku,

kurde, no chyba muszę.
W sumie już obiecałem że napiszę, Gretchen i defendo (jej, by ją powkurzać, bo nie lubi)
Teraz jeszcze tobie jak obiecam, to już innego wyjścia nie będzie.
Tyle, że jakoś totalnie weny na żaden tekst nie mam.
Ale może noca przyjdzie.
Bo teksty się nocą w sumie najlepiej piszą. Przynajmniej mi.

pzdr


O pokoju serca i samozadowoleniu - dla Bianki oczywiście. :-) By: poldek34 (8 komentarzy) 14 sierpień, 2008 - 12:47