Magio

Magio

przykład pierwszy: wyjezdzam do obcego kulturowo kraju. mam pelna tego swiadomosc. wiem, jakie sa konsekwencje zlamania prawa. wiem, ze nie ma taryfy ulgowej dla obcokrajowcow. wiem i podejmuje ryzyko. dla ratowania zycia, choc w takiej sytuacji nie bylem, zawarł bym ten zwiazek. jego waznosc w swietle naszego prawa jest zadna. decydujac sie na ryzyko, musisz byc swiadoma konsekwencji. nikt tu niczym nie zostal zaskoczony.

przyklad drugi: nalezy to rozpatrywac w kontekscie pytania: czy gosc robi cos , co nie miesci sie w zakresie naszych praw? w szczególe: czy demonstranci we florencji, robili coś czego nie robia “nasi” alterglobalisci, globalisci, faszysci, antyfaszyci, komunisci, antykomunisci w ramach protestow? nasze prawo jest niezmiernie liberalne w odniesieniu do prawa obowiazujacego w krajach muzulmanskich, ale to nie znaczy, ze nie nalezy go przestrzegac lub ze bede poblazliwy wobec obcych w tym zakresie. ja daje im po prostu ten sam margines wolnosci, jak kazdym innym obywatelom. i nie interesuje mnie, na co mogli sobie pozwolic u siebie.

oczywiscie, ze nie da sie wartosciowac. ;-) ale gdyby pokusic sie o stwierdzenie, ze roznice ekonomiczne sa w pewnym sensie wykladnia roznic kulturowych… przesadzam?


"Wściekłość i duma" By: maddog (12 komentarzy) 29 czerwiec, 2008 - 18:34