max

max

Ok ja rozumiem, ze przypadek jest szczególny, bo wygląda na to, że strażnicy zobaczyli kupę i potem złapali pierwszego z brzegu dziadka z psem.
Ja tak w ogóle mam uprzedzenia do psów na smyczy i sądzę, że tu straż miejska niewiele może. Albo niech płacą (psi miłośnicy) na jakąś słuzbe komunalną co bedzie robiła porządek z psimi odchodami albo sam nie wiem jak problem rozwiązać

Chyba zły adres do żali na właścicieli czworonogów, bo autor sam ma jajnika:)


Nie zasługujemy na praworządność By: MacSieniel (8 komentarzy) 27 czerwiec, 2008 - 11:06