No, to troszkę poprawił mi Pan

No, to troszkę poprawił mi Pan

humor, Panie Lorenzo. A już miałem zamiar się od uzależnić od pisania (też usprawiedliwienie swojej przypadłości – od pisania! trzeba mieć tupet, co nie?) zawiesić klawiaturę na gwoździu na strychu, monitor wykorzystać jako lustro, albo akwarium, a tu masz ci los, WSP Lorenzo mówi że się udało…
Punkt odniesienia musi być. Dla rewizjonistycznych zapędów, tych co to ich Pan raczył u siebie wymienić , Mazury są dokładnie. Aby było szybciej i ciszej, dlatego zapewne zrywają kostkę i zdejmują płyty betonowe (dziś już nie trzeba czołgów) aby po asfalcie za unijne pieniądze, do których my wnosimy myto, mogli jechać komfortowo do siebie…
Ale co tam może mieć gadanie, że historia lubi się powtarzać, że niby co? – wtedy Mazowiecki i potem też ? Eee tam


Normalnie o tej porze By: marekpl (16 komentarzy) 10 czerwiec, 2008 - 08:47