Sami sobie winni

Sami sobie winni

Policjanci ciężko pracują na ten wizerunek, politycy pomagają im jak mogą.
Dla policjanta człowiek, zwłaszcza młody jest na ulicy gnojkiem, którego trzeba przeczołgać, rzucić o glebę albo upokorzyć w inny sposób. Oczywiście takie zachowania to margines, ale takie wypadki skutkują tym, że policjant to dalej nielubiany pies i to nie tylko w środowiskach kryminalistów i kiboli.
Policja niewiele robi by z tym walczyć. To zresztą trudne, bo zakazy nic tu nie pomogą, to zależy tylko i wyłącznie od ludzi, którzy zakładają mundur.

Z kolei politycy utrwalają stereotyp kapusia, który współpracuje z władzą, z milicją i innymi bezpiecznikami. Nie wiem jak u innych, ale u mnie wywołuje to natychmiastową niechęć do jakiejkolwiek współpracy z policją i innymi takimi. Tym bardziej, że reagując na różne sytuacji na ulicy naraziłem się dwa razy na nieprzyjemności z ich strony.
Choćby dlatego, że chwyciłem za telefon po kilku piwach. Dla policji obywatel z promilami to zero, zwłaszcza późną nocą, nawet jak dzwoni po pomoc dla ludzi, którym grupa gnojków spuszcza właśnie łomot.


Pies to szmata By: sirhamilton (10 komentarzy) 14 maj, 2008 - 15:09